Nie boi się żadnego tematu
Karolina Bruchnicka – piękna, utalentowana i coraz odważniej wchodząca do pierwszej ligi polskiego aktorstwa – znów daje o sobie znać. 31-letnia absolwentka łódzkiej Filmówki ma już na koncie role, które z miejsca przyciągnęły uwagę branży i widzów. Po debiucie w tytułowej roli w filmie „Córka trenera”, gdzie błyszczała u boku Jacka Braciaka, przyszły nagrody, owacje i... kolejne wyzwania.
Ale to dopiero początek! Teraz Karolina wraca w drugim sezonie hitowego serialu „Minuta ciszy” na Canal+ i znowu będzie głośno – nie tylko o niej, ale i o... trupach. Dosłownie.
Bruchnicka udowodniła, że nie boi się żadnego tematu. Po emocjonalnej i wielowymiarowej roli w „Córce trenera” zgarnęła nagrody, w tym prestiżowe Rising Star na festiwalu MasterCard OFF Camera. Ale prawdziwym objawieniem okazała się jako Kasia Major, czyli "Synek", w serialu „Minuta ciszy” – błyskotliwej, ostrej jak brzytwa produkcji o... branży funeralnej.
Widzowie ją pokochali, a Karolina z rólki w rolkę pokazuje, że z takim talentem i charyzmą nie ma dla niej rzeczy niemożliwych.

"O rany, przecież ja ich oglądałam od dziecka!"
Na planie spotkała prawdziwą elitę polskiego kina – Roberta Więckiewicza, Aleksandrę Konieczną, Piotra Roguckiego, Aleksandrę Popławską... Dla młodej aktorki to było jak wejście do filmowego panteonu.
Sama tak wspomina moment, kiedy dowiedziała się, z kim przyjdzie jej grać:
"Kiedy przed pierwszym sezonem reżyser Jacek Lusiński powiedział mi, jaka jest obsada, bardzo się zestresowałam. O rany, przecież ja ich oglądałam od dziecka na ekranie, jestem ich wielką fanką, a teraz oni wszyscy będą ze mną w jednym projekcie! Na szczęście stres szybko minął, bo wszyscy traktowali mnie po partnersku, jak równy z równym. Wiele się nauczyłam pracując przy tym serialu - aktorsko, warsztatowo i prywatnie. Mam wrażenie, że wraz z rozwojem mojej bohaterki, ja również wiele rzeczy układałam sobie w głowie. Mierzyłam się z tym, co do tej pory było dla mnie trudne. Dużo się od Synka nauczyłam. Jestem bardzo wdzięczna za tę przygodę i spotkanie z reżyserem, ekipą i aktorami, ale też z tekstem i moją bohaterką"
– mówi z wdzięcznością Karolina.
Już 12 września Canal+ wypuszcza drugą część czarnej komedii o zakładach pogrzebowych. Brzmi mrocznie? I bardzo dobrze! Bo będzie śmiesznie, gorzko, a momentami naprawdę... życiowo.

Jak zapowiada aktorka:
"W drugim sezonie będzie dużo trupów, zakłady pogrzebowe będą prosperować, ale nie zabraknie też wątków czysto ludzkich, dotyczących emocji i relacji z bliskimi"
– dodaje Bruchnicka.
Talent, uroda, skromność i głowa na karku. Karolina Bruchnicka nie musi gonić za fejmem – on i tak ją znajdzie. Na ekranie potrafi poruszyć, rozbawić, a nawet... przestraszyć. Z taką mieszanką emocji jeszcze nieraz nas zaskoczy.
A póki co – zapinamy pasy i czekamy na nowy sezon „Minuty ciszy”. Będzie się działo!
