Kaczorowska wypuszcza perfumy. Internet: „Z lodówki nam zaraz wyskoczysz”

Agnieszka Kaczorowska, znana z roli Bożenki w „Klanie” i z niekończących się wykładów o „pięknym rozwoju”, właśnie dorzuciła do swojego katalogu kolejny produkt: autorskie perfumy AK. Zmysłowe, kobiece, z nutą różowego pieprzu i ambroxanu. Brzmi jak luksus? Może. Ale w sieci wrze.

2 minut czytania
Instagram_agakaczor/kolaż własny
„Tak pachnie wolność”

– pisze Kaczorowska w kampanii promocyjnej. Internauci mają inne skojarzenia: przesyt, sztuczność, marketingowy automat.

Znajomi martwią się o Rogacewicza. Czy miłość z Kaczorowską mu zaszkodzi?
Agnieszka Kaczorowska (33 l.) i Marcin Rogacewicz (45 l.) wprawdzie nie dotrwali do finału „Tańca z gwiazdami”, ale gruszek w popiele nie zasypiają. Para od razu zapowiedziała wspólny projekt. Chodzi o ich autorski spektakl taneczno-muzyczny, zatytułowany „7” (taki numer jako para mieli w „TzG” – red.)

Zapach czy strategia?

Perfumy mają kosztować 89 zł za 50 ml. W opisie: lekkość, subtelność, kobiecość. Ale pod postem promującym produkt na Instagramie zamiast zachwytów pojawiły się komentarze pełne irytacji.

„Perfumy... potem kosmetyki... potem dieta pudełkowa... suple... Rozwój – rozwojem, budowanie kapitału wspaniałe... szanuję, ale za chwilkę to mam wrażenie, że z lodówki nam wyskoczysz”

– pisze jeden z obserwatorów.

Instagram_agakaczor

I to nie jest odosobniony głos. W komentarzach przewija się jedno pytanie: czy to jeszcze pasja, czy już tylko sprzedaż wszystkiego, co się da?

Instagram kontra rzeczywistość

Kaczorowska od lat buduje swoją markę jako kobieta sukcesu. Ale sukces to nie tylko produkty — to też autentyczność. A tej, jak twierdzą internauci, zaczyna brakować.  

Tomasz Lis znów się odpalił. „Jest Pan coraz bliżej Konfy”
Tomasz Lis, niegdyś ikona liberalnego dziennikarstwa, znów zaskoczył swoich obserwatorów. W najnowszym wpisie na platformie X (dawniej Twitter) skrytykował zmiany urbanistyczne w Warszawie! Tym razem uderzył w „fanatycznych antysamochodziarzy” i „ekoterrorystów”.

Stylizowane zdjęcia, gładkie hasła, kolejne „projekty” — wszystko wygląda jak z podręcznika do personal brandingu. Tylko że odbiorcy już nie kupują tej narracji.

„I oby to nie zostało odebrane jako hejt, bo nikogo nie linczuję, wyrażam swoje zdanie/opinię”

– dodaje komentujący. I trafia w punkt.

Instagram_agakaczor

Ile jeszcze?

Perfumy, suplementy, kursy, kosmetyki, e-booki, pudełka, podcasty. Kaczorowska zdaje się nie mieć hamulców. Ale może czasem warto zadać sobie pytanie: czy naprawdę wszystko musi być produktem?  

Bo nawet najpiękniejszy zapach traci sens, gdy pachnie tylko strategią.

Wolność? Może. Ale dla wielu to już tylko wolność do sprzedawania wszystkiego.

Dołącz do dyskusji!

Podziel się swoją opinią o artykule

💬 Zobacz komentarze