Agnieszka Kaczorowska wystosowała przedsądowe wezwanie do Telewizji Republika po żarcie Rafała Patyry podczas programu „Wstajemy”. Patyra nazwał aktorkę „seryjnym mordercą” w kontekście jej życia osobistego, co Kaczorowska uznała za naruszenie dóbr osobistych. Domaga się usunięcia nagrania, oficjalnych przeprosin oraz wpłaty 10 tys. zł na rzecz fundacji. Jeśli żądania nie zostaną spełnione, sprawa trafi do sądu.

Temat ten poruszono również w podcaście Wojewódzki Kędzierski, gdzie rozmowa szybko zeszła na słowa Patyry i potencjalny pozew. Jak zaznaczył Wojewódzki, pod adresem Agnieszki padają znacznie gorsze słowa niż te, które wyszły z ust dziennikarza i zapytał, czy faktycznie Kaczorowska zamierza iść z tym do sądu.
"Nie wiem, zajmują się tym moi prawnicy"
- wyznała beztrosko.
Kaczorowska wyjaśniła, że choć jest przyzwyczajona do zaczepek w mediach, tym razem postanowiła nie odpuszczać.
„Był taki moment, że rzeczywiście... Ja mam bardzo duży dystans do siebie i jednocześnie uważam, że nie ma czegoś takiego, że możesz powiedzieć wszystko o drugim człowieku. Musimy stawiać gdzieś granice”
– zaznaczyła.

Celebrytka podkreśliła, że jej reakcja nie wynikała z emocji, lecz z potrzeby wyznaczenia jasnych zasad:
„To nawet nie jest o jakiejś złości czy emocji, tylko o refleksji, czy jeżeli nie będziemy reagować na pewne rzeczy – bo i tak jestem osobą, która na wiele rzeczy spuszcza zasłonę milczenia i nie daje się sprowokować – to myślę, że czasami trzeba gdzieś po prostu powiedzieć 'stop'”.
Agnieszka przyznała, że najbardziej oburzyło ją w wypowiedzi Patyry „kwestia doboru słów”:
„Dla mnie porównanie do mordercy jest grube”
– stwierdziła.
– „Oczywiście, że są gorsze przymiotniki, które ludzie piszą lub mówią na mój temat, jednocześnie myślę sobie, że jeżeli ktoś występuje w telewizji i tworzy jakąś opinię publiczną, to chyba trzeba czasami uważać”.

Co ciekawe, Wojewódzki zwrócił uwagę, że w sieci i mediach społecznościowych często padają mocniejsze słowa niż te, które wypowiedział dziennikarz. Choć Kaczorowska się z tym zgodziła, podkreśliła, że jej reakcja była przemyślana i miała na celu pokazanie, że pewne granice trzeba stawiać.

Dołącz do dyskusji!
Podziel się swoją opinią o artykule
💬 Zobacz komentarze