Sąd Okręgowy w Krakowie, IV Wydział Karny Odwoławczy, zmienił wyrok Sądu Rejonowego dla Krakowa-Podgórza w sprawie Jarosława Jakimowicza. Po apelacji obrońcy sąd uniewinnił byłego prezentera TVP Info od jednego z zarzutów - znieważenia przy użyciu środków masowego komunikowania - oraz uchylił pozostałą część rozstrzygnięcia, kierując ją do ponownego rozpoznania w sądzie I instancji.

Rzecznik prasowy ds. karnych SO w Krakowie sędzia Maciej Czajka doprecyzował w rozmowie z Plejadą, że uniewinnienie dotyczyło wątku Maxa B., natomiast w czterech innych (dotyczących innych osób) postępowanie będzie toczyć się od początku.
Sprawa ma swój początek w wyroku z końca 2024 r., kiedy Jakimowicz został uznany w I instancji za winnego znieważenia grupy osób w internecie. Po październikowej decyzji sądu odwoławczego aktor mówi wprost, że czuje ulgę tylko częściową.
W rozmowie z Plejadą podkreślił, że w jego ocenie pierwszy wyrok zapadł przy niewystarczającej weryfikacji dowodów, a całe postępowanie szczególnie odbiło się na jego najbliższych.
Tak naprawdę ten wyrok uniewinniający bardziej mnie przygniótł, niż ucieszył… Najbardziej bolesne w tym wszystkim jest to, że cierpi przede wszystkim moja rodzina
– relacjonuje.

Jakimowicz ostro wypowiada się także o Ośrodku Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, który nagłaśniał sprawę jego internetowych wpisów. Twierdzi, że organizacja od lat działała przeciwko niemu i że to ona miała inspirować działania wobec jego osoby.
Aktor, odnosząc się do swojej telewizyjnej przeszłości, gorzko komentuje też brak wsparcia ze strony byłych współpracowników. Wskazuje, że prawnicy czy wydawcy programów w TVP Info, przy których występował, „w żaden sposób nie wstawili się” za nim".







Dołącz do dyskusji!
Podziel się swoją opinią o artykule
💬 Zobacz komentarze