Tak wyglądały jego początki
Janusz Władysław Józefowicz urodził się 3 lipca 1959 roku w Świeciu nad Wisłą, gdzie spędził pierwsze lata życia przy ulicy Klasztornej 37. Wychowywał się w Borzechowie, a potem w Lublinie, gdzie ukończył III Liceum Ogólnokształcące im. Unii Lubelskiej.
„Już jako dziecko wiedziałem, że chcę tworzyć coś wielkiego”
– wspominał w rozmowie z „Newsweekiem”.

Jego droga do sławy zaczęła się od tańca – uczył się w Szkole Wokalno-Tanecznej w Koszęcinie i w Pradze pod okiem profesora Franka Towena. W 1984 roku ukończył Wydział Aktorski PWST w Warszawie (dziś Akademia Teatralna im. Aleksandra Zelwerowicza), gdzie jego talent został dostrzeżony od razu.
Jego dyplomowa rola Marco w „Widoku z mostu” Arthura Millera przyniosła mu nagrodę dla najbardziej utalentowanego studenta na Festiwalu Szkół Teatralnych w Łodzi. Kolejnym przełomem był spektakl „Złe zachowanie” w reżyserii Andrzeja Strzeleckiego, w którym Janusz nie tylko grał, ale i stworzył choreografię. Spektakl stał się wydarzeniem roku, wystawiano go w warszawskich teatrach Ateneum i Rampa, gdzie Janusz został głównym choreografem.
„To był moment, gdy zrozumiałem, że taniec i reżyseria to moje życie”
– mówił w „Plejadzie”.

Metro, Broadway i rewolucja 3D
Janusz Józefowicz to synonim polskiego musicalu. Jego największym dziełem jest „Metro”, które stworzył z Januszem Stokłosą i Agatą Miklaszewską. Premiera w 1991 roku w Teatrze Dramatycznym w Warszawie była sensacją, a rok później musical trafił na Broadway, do Minskoff Theatre, zdobywając nominację do Tony Award za najlepszą partyturę. Choć w USA nie odniósł komercyjnego sukcesu, w Moskwie stał się fenomenem, doczekując się rosyjskiej wersji.
„Metro to więcej niż spektakl – to marzenie, które dało szansę młodym artystom”
– podkreślał Janusz w „Dzień Dobry TVN”.

W Studio Buffo, którego jest dyrektorem artystycznym od 1992 roku, „Metro” grano ponad 1300 razy, a w jego obsadzie błyszczeli m.in. Edyta Górniak, Robert Janowski, Katarzyna Groniec i Natasza Urbańska.
Janusz nie spoczął na laurach. Wyreżyserował i stworzył choreografie do musicali takich jak „Piotruś Pan”, „Romeo i Julia” (2004, z elementami breakdance’u i młodzieżowym slangiem), „Czarownice z Eastwick” (Moskwa), „Prorok” (Petersburg) czy „Halka” i „Zemsta nietoperza”. W 2011 roku zrewolucjonizował teatr, wprowadzając musical „Polita” w technologii 3D live – pierwszy taki projekt na świecie. „Die Welt” nazwała go „początkiem nowej ery światowego musicalu”. Kolejne spektakle 3D, jak „Pola Negri” czy „Julietta&Romeo”, podbiły Moskwę, Petersburg i Stuttgart.
„Chciałem, by widzowie poczuli się jak w filmie, będąc na żywo”
– tłumaczył w „WojewódzkiKędzierski”.
Jego talent doceniono nagrodami: Złotą Maską w Rosji (1999/2000), Nagrodą im. Stanisława Wyspiańskiego i Dyplomem Mistrzowskim na Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu (1998). Janusz grał też w filmach – jako gangster „Dziki” w „Poranku kojota” (2001), w „Sztosie” czy „Graczach” (1995), gdzie wcielił się w główną rolę Jana Gracza.

Natasza, Kalina i rola dziadka
Janusz Józefowicz od ponad 30 lat dzieli życie z Nataszą Urbańską, którą poznał podczas pracy nad „Metrem”. Ich związek, ukoronowany ślubem w 2008 roku, to mieszanka miłości i artystycznej pasji. Mają córkę Kalinę (ur. 13 grudnia 2008), która w wieku 16 lat poszła w ślady rodziców, grając w „Metrze”.
„Kalina to nasz skarb. Pracowała ciężko, by zasłużyć na rolę”
– mówiła Natasza w „Pudelku”. Janusz, choć wymagający jako reżyser, jest ciepłym ojcem:
„Nie daję jej taryfy ulgowej, ale jestem dumny, że wybrała sztukę”
– zdradził w „WojewódzkiKędzierski”.

Z pierwszego małżeństwa z Danutą Józefowicz Janusz ma dwoje dzieci: Kamilę i Jakuba. W 2025 roku rodzina znów się powiększyła – Jakub i jego partnerka Julia Mikrut powitali córkę Janeczkę (ur. 19 maja 2025), czyniąc Janusza dumnym dziadkiem po raz drugi.
„Przyzwyczajam się do roli dziadka. To radosna nowina, wszyscy się cieszymy”
– mówił w TVN. Julia podzieliła się wzruszającym postem na Instagramie: „Świat stał się piękniejszy – powitaliśmy naszą Janeczkę”.
Janusz i Natalia mieszkają w malowniczym dworku „Emilin” w Jajkowicach pod Warszawą, gdzie pielęgnują ekologiczny styl życia.
„Kontakt z naturą działa terapeutycznie. Koszę trawę, robię nalewki, suszę zioła”
– opowiadał Janusz w „Dzień Dobry TVN”, przyznając, że zgłębianie wiedzy o ziołach to jego nowa pasja.

Człowiek renesansu
Janusz to nie tylko artysta, ale i pedagog – prowadził zajęcia w warszawskiej Akademii Teatralnej i w Berlinie Zachodnim, a w Studio Buffo stworzył studio artystyczne „Metro”, które wychowało pokolenia talentów. Współpracował z tuzami jak Wojciech Młynarski, Magda Umer czy Andrzej Wajda. Jego programy telewizyjne, jak „Przebojowa noc” czy „Złota sobota” z Nataszą, przyciągały miliony widzów.

Nawet plotki o rzekomym kryzysie z Nataszą para kwituje śmiechem:
„Kryzys? Ludzie, my po prostu żyjemy pełnią życia!”
– żartowała Natasza w „Pudelku”.
„Chcę, by teatr dawał ludziom emocje, których nie znajdą nigdzie indziej”
– mówił w „Plejadzie”. Życzymy mu zdrowia, kolejnych rewolucji teatralnych i radości z bycia dziadkiem!