Jaki show-biznes, taka Sydney Sweeney. Marianna Schreiber znowu robi z siebie „ikonę”

Marianna Schreiber (33 l.) po raz kolejny postanowiła rozgrzać internet do czerwoności. Tym razem zainspirowała się kampanią Sydney Sweeney (27 l.) i nagrała parodię spotu reklamowego słynnej aktorki. Problem w tym, że efekt bardziej przypomina TikToka licealistki niż profesjonalną stylizację. Internauci już mają swoje zdanie: „Cringe level: Polska”.

3 minut czytania
Marianna Schreiber | fot. Instagram

Sydney Sweeney w kampanii, którą opisaliśmy wczoraj, pozowała zmysłowa, ubrana w ciasne dżinsy, grała spojrzeniem i kobiecością.

Tusk cały się trzęsie! Co się dzieje ze zdrowiem premiera? [WIDEO]
W sieci pojawił się filmik, na którym Donald Tusk (68 l.) mimowolnie drży i kołysze się podczas przemówienia prezydenta Andrzeja Dudy (53 l.) Wygląda to bardzo niepokojąco. Wnet pojawiły się pytania: czy to objawy zmęczenia, choroby, a może efekt stresu? Portal Niezależna.pl donosi o narastających wątpliwościach dotyczących stanu zdrowia premiera.

Jedni byli zachwyceni, inni krytykowali, za uprzedmiotowienie, za granie stereotypami, za nadmiar seksu i dwuznaczną treść. Ale nikt nie miał wątpliwości, to była profesjonalna, głośna akcja. A filmik Marianny Schreiber? Zobaczcie:

0:00
/0:22

Instagram

Schreiber ubrała się podobnie do Sweeney. Po operacji piersi, to oczywiście one grają główną rolę. Już z pierwszego kadru atakuje widza głęboki dekolt.

Z tym że później całość bardziej przypomina karykaturę niż viralową produkcję. Mamy wymuszone spojrzenia, przeciągłe gesty, a klimat przypomina raczej próbę cosplayu z bazarowym budżetem. Tu oryginał z Sydney Sweeney w roli głównej:

Juliusz Machulski ma przyrodniego brata. Wolałby jednak o nim zapomnieć!
Kilka dni temu do kin trafił film pt. „Vinci 2” Juliusza Machulskiego (70 l.). Obraz to kontynuacja kryminalnej komedii sprzed ponad 20 lat. W związku z premierą reżyser udziela licznych wywiadów. Jeden temat jest w nich jednak pomijany. Chodzi o przyrodniego brata, Wojciecha.

Marianna Schreiber od dłuższego czasu funkcjonuje w mediach jako osoba „od wszystkiego”. Raz polityka, raz ring, raz Instagram. Ostatnio szczególnie ten ostatni. No i oczywiście udaje dziennikarkę.

Ale nie ma jednej konkretnej roli. Natomiast jest zawsze gotowa odegrać każdą. Tym razem padło na „influencerko-gwiazdę z Zachodu”. Tyle że sama parodia nie wystarczy, żeby zbudować nowy wizerunek. Zwłaszcza, jeśli poziom wykonania ociera się o szkolny kabaret.