Jak to w końcu było z Hanną Lis i Kingą Rusin? Kiedyś naprawdę były przyjaciółkami

Uważa się za dobrą przyjaciółkę, choć przed laty „odbiła” męża Kindze Rusin (54 l.). Hanna Lis (55 l.) potrafi włożyć kij w mrowisko. Jaka jest prawdziwa historia obu kobiet?

3 minut czytania
Hanna Lis i Kinga Rusin | fot. AKPA
Jestem dobra w przyjaźniach, jestem lepsza niż jeszcze kilka lat temu byłam, bo kilka lat temu żyłam w takim strasznym pędzie, powiedziałabym

– wyznała skromnie Hanna Lis w podkaście Matcha Talks.

Mam tych samych przyjaciół od bardzo bardzo wielu lat i to jest wąskie grono. Bardzo wąskie grono

– podkreśliła. Internauci natychmiast wychwycili ten fragment rozmowy i w komentarzach przypomnieli historię prezenterki z Kingą Rusin.

Romans świadkowej i pana młodego

Otóż, przed laty obie panie się przyjaźniły. I to do tego stopnia, że Kinga poprosiła Hannę, by była świadkową na jej ślubie. A potem ta wdała się w romans z jej mężem, Tomaszem Lisem. Tak oto skończyła się przyjaźń Hanny i Kingi. Do dziś żadna z pań nie chce wypowiadać się na ten temat, choć i małżeństwo Hanny z Tomaszem Lisem nie przetrwało próby czasu.

Zaatakowała ukraińskiego taksówkarza i kazała mu “wracać do siebie”. Wcześniej radna KO... walczyła z ksenofobią
Internet aż huczy, od kiedy światło dzienne ujrzało nagranie taksówkarza, który wiózł radną Koalicji Obywatelskiej Sylwię Cisoń. Najpierw radna zrobiła z siebie ofiarę bezpodstawnej napaści, a później okazało się, że to ona pierwsza zaatakowała werbalnie uchodźcę z Ukrainy, a następnie kazała mu “wracać do siebie”. Wszystko dlatego, że taksówkarz zawiózł ją pod wskazany w aplikacji adres, ale Cisoń twierdziła, że się pomylił.

Co więcej, nikt nie ma odwagi zapytać żadnej z osób owego trójkąta o tę historię. Pytanie takie zapewne skończyłoby się zerwaniem wywiadu... Emocje bowiem wciąż są żywe u wszystkich bohaterów zdarzeń. Choć minęło od tamtego czasu wiele lat.

Koleżanki gwiazdami TVP

Kinga Rusin i Hanna Lis poznały się w 1989 r w czasie studiów na wydziale italianistyki, na Uniwersytecie Warszawskim. Już na 1. roku ich edukacji Telewizja Polska szukała prezenterek do nowego programu informacyjnego „Teleepress”.

Kandydatek było wiele, ale casting wygrały właśnie Rusin i Lis, która wówczas nazywała się jeszcze Kedaj. Zapewne obie studentki osiągnęły to dzięki własnym zaletom, a nie faktowi, że ich mamy pracowały w… Telewizji Polskiej. Maria Rusin w biurze handlu zagranicznego, Aleksandra Kedaj zaś była wieloletnią korespondentką TVP w Rzymie i Sztokholmie.

“Schön patrol” pracownic nielegalnej TVP wywołał burzę! Co na ten temat sądzą Czytelnicy BlaskOnline?
Jak informowaliśmy na BlaskOnline, pracownice nielegalnie przejętej Telewizji Polskiej wyszły na ulice w kamizelkach z niemieckim napisem “schön patrol”, co miało być odpowiedzią na niepokojące zjawisko wśród nastolatków. Internauci zachodzą jednak w głowę, dlaczego na kamizelkach jest napis po niemiecku? - Chcą być” pięknym patrolem”; oczywiście po niemiecku, to dowartościowuje pracownice TVP” - piszą nasi Czytelnicy.

Pracując przy Woronicza, Kinga poznała Tomasza i już w 1994 roku wyszła za niego za mąż. Niestety, parę lat później los zetknął Lisa z Hanią. Kinga mocno przeżyła zawód, jaki sprawił jej mąż i przyjaciółka. Do tego stopnia, że już więcej nie zdecydowała się wyjść za mąż, choć od lat jest w szczęśliwym związku z prawnikiem Markiem Kujawą, z którym zwiedza świat i razem pracuje w swojej firmie kosmetycznej.