Irena Santor zdecydowała się pożegnać. Fani nie szczędzą grosza

Ostatnio Irena Santor postanowiła zawodowo pożegnać się z fanami. Zaplanowano specjalną trasę koncertową

5 minut czytania
Irena Santor w roku 2016; fot. C. Piwowarski; CC BY 3.0

Irena Santor w grudniu 2024 r. skończyła 90 lat. Artystka jest na rodzimej scenie postacią absolutnie wyjątkową, całą karierę przeżyła bez grama skandalu na koncie. Dekadami dbała o to, by nie stać się obiektem żadnej sensacji. O jej życiu osobistym również nie wiele było wiadomo. Ostatnio jednak Wielka Dama Polskiej Estrady postanowiła uchylić rąbka tajemnicy i ujawniła kilka rodzinnych sekretów. Gwiazda zrezygnowała już z aktywności zawodowej, ale co jakiś czas pojawia się publicznie i wzbudza zachwyt swoją osobą.

Jeszcze do niedawna fani Ireny Santor drżeli o jej zdrowie. Operacja usunięcia kamieni nerkowych znacząco odbiła się na samopoczuciu gwiazdy, jednak z radością możemy donieść, że wszystko wróciło już na właściwe tory. Unikająca rozgłosu  legenda polskiej sceny muzycznej pojawia się co jakiś czas na salonach i wzbudza zachwyt. “Elegancja z najwyższej półki! “ - tak oceniano na portalu Shownews.pl jej ostatnie wyjścia. Przy okazji spotkań z fanami, co jakiś czas odkrywa nieznane karty ze swojego życia.

Mimo iż Irena Santor kojarzona jest z Warszawą, to urodziła się w Papowie Biskupim na terenie obecnego województwa kujawsko-pomorskiego. To dopiero dzięki występom z Mazowszem zapracowała sobie na miano "słowika stolicy". Zespół przyniósł młodziutkiej Irenie Santor jeszcze uczucie starszego o dwanaście lat Stanisława Santora. Teraz artystka przyznała szczerze, że wtedy musiała zmienić nazwisko, nie chcąc występować pod panieńskim.

Irena Santor w roku 1970, fot. E. Hartwig; CC BY 4.0

Nie chciała być Wiśniewską

- Mąż ofiarował mi nazwisko, rzeczywiście zgodził się... Bo ja się nazywam przecież Wiśniewska, a już na scenie w Warszawie była Ewa Wiśniewska, aktorka, bardzo znana, więc chodziło o to, żeby nie używać tego samego nazwiska, bo to będzie z krzywdą dla jednej i drugiej. Wobec tego Staś mi użyczył swojego nazwiska. "Santor" to brzmi tak trochę jak pseudonim, prawda? A jest prawdziwym nazwiskiem! A to dar od Stasia - przyznała szczerze w rozmowie z Anną Jurksztowicz.

Dzisiaj niewiele wiemy o pierwszym małżeństwie Ireny Santor. Związek nie wytrzymał jednak próby czasu. Po 19. wspólnych latach artyści rozwiedli się. Stanisław Santor, utalentowany skrzypek, pozostał jej przyjacielem do końca życia. Zmarł w 1999 roku, jest pochowany na Powązkach Wojskowych.

Już jako 5-latka Irena Santor musiała zmierzyć się ze śmiercią taty. Pan Bernard został zamordowany przez Niemców. Kilka lat później zmarła jej matka i co najbardziej wstrząsające, wokalistka nie zdążyła się z nią pożegnać.

Śmierć córeczki i milczenie

Kolejnym bolesnym ciosem od losu była śmierć jej córeczki Sylwii. Kiedy dziewczynka przyszła na świat, wokalistka miała zaledwie 24 lata. Dziecko miało być dopełnieniem ich rodziny, promykiem szczęścia, który rozświetlałby każdy dzień. Tak się jednak nie stało. Dziewczynka zmarła zaledwie dwa dni po narodzinach - 6 lutego 1959 roku. Maleństwo zostało pochowane w kwaterze dziecięcej na Powązkach Wojskowych w Warszawie. Przez dziesiątki lat nie chciała jednak wracać do tej traumy. W  końcu postanowiła wyznać ją dziennikarzom i swoim fanom.

- Przez całe życie o tym nie mówiłam, to moja bardzo intymna historia i prywatna sprawa - powiedziała Irena Santor w rozmowie z magazynem "Dobry Tydzień".

Mówi się wprost - małżeństwo Ireny i Stanisława Santorów nie przetrwało kryzysu, który wywołała śmierć ich maleńkiej córeczki.  Były mąż Ireny Santor, 40 lat później, spoczął nawet w tej samej mogile, co Sylwia.

Zaledwie dwa lata po śmierci dziecka Irena Santor miała poważny wypadek samochodowy. Wokalistka podróżowała ze swoją przyjaciółką, piosenkarką Ludmiłą Jakubczak, która niestety zmarła. To mąż autorki przeboju "Gdy mi ciebie zabraknie" prowadził auto i do końca swoich dni mierzył się z ogromnym poczuciem winy. Santor przetrwała kolejną życiową tragedię.- Gdzieś tam u góry ktoś pozwolił mi dożyć takiego wieku. Ja się mogę rozglądać, ja mogę być wśród ludzi, ja mogę się cieszyć przyjaźnią, ja mogę się z kimś pokłócić, ja jestem - powiedziała w TVN.

Pobyt w Skolimowie

Artystka co jakiś czas ma pewne problemy ze zdrowiem. Nie jest tajemnicą, że Santor przeszła ostatnio operację - usunięto jej kamienie nerkowe. Potem przeprowadziła się do Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie. Co wywołało sporo spekulacji na temat jej osoby.

Wracam tu do zdrowia po operacji, którą przeszłam. Jest tu piękny ogród, po którym spaceruję z koleżankami. Bierzemy kijki w garść i chodzimy. Dom artysty w Skolimowie to cudowne miejsce godne polecenia - wyjaśniła w rozmowie z “Super Expressem”.

Na szczęście stan zdrowia Santor zaczął się poprawiać, a wielka artystka zaczęła ponownie pokazywać się na warszawskich imprezach i oczarowywać swoich fanów.

- Irena Santor na miejscu pojawiła się z przyjaciółką. Widać, że jest w dobrej formie, bo chociaż niedawno poruszała się z laską, już tego nie robi. Spędzała czas na rozmowach z innymi uczestnikami i można odnieść wrażenie, że dobrze czuła się w ich towarzystwie - relacjonował portalowi ShowNews jeden z uczestników ostatniego pokazu mody Doroty Goldpoint.

Gwiazda niejednokrotnie powtarza, że "swoje w życiu już wyśpiewała", więc nie będzie się udzielać w show-biznesie. Ale jesteśmy pewni, że ku naszej uciesze jeszcze nie raz nas zaskoczy. A że jest na bieżąco i obserwuje to, co się wokół dzieje, niech świadczą jej słowa o młodych w naszym show-biznesie, które powiedziała gazecie “Fakt”.

Irena Santor w roku 2016; fot. C. Piwowarski; CC BY 3.0
- Młodzież myśli, że przechytrzyła innych, niektórzy uważają, że można śpiewać, tańczyć, deklamować i pisać, to tak nie działa i nie wpływa dobrze na piosenkę. Rzadko kto udźwignie taki ciężar, no, chyba że jest bardzo utalentowany. Większość śpiewających powinna się jednak podpierać profesjonalistami, którzy specjalizują się w pisaniu. Domyślam się, że młodym chodzi o tantiemy, bo za teksty i muzykę są one największe, ale często odbywa się to ze szkodą dla piosenki .

Ostatnio Irena Santor postanowiła zawodowo pożegnać się z fanami. Zaplanowano specjalną trasę koncertową. Będzie ona trwała do konca maja 2025 r. W grę wchodzi 16 dużych polskich miast.

Bilety na ostatnie koncerty Ireny Santor można kupić przez internet, i rozchodzą się jak świeże bułeczki. W większych miastach takich jak Warszawa za jedną wejściówkę trzeba zapłacić minimum ok. 600 złotych.