Alicja Bachleda-Curuś pochodzi ze znanej podhalańskiej rodziny, której majątek jakiś czas temu oszacowano na ponad 1,3 miliarda złotych. Do rodziny aktorki należy m.in, kilka luksusowych hoteli w Zakopanem, czy pasaż handlowy przy Krupówkach. Jeszcze niedawno rodzina była w posiadaniu ponad 100 nieruchomości w Polsce i na świecie, a z każdym rokiem mają ich coraz więcej. Bachledowie zajmują się wieloma biznesami, od deweloperki, po stworzenie marki ekskluzywnych ubrań CH Carolina Herrera. Jakiś czas temu amerykański portal Idol Networth wycenił majątek Alicji Bachledy-Curuś na kwotę 34 milionów dolarów, co w przeliczeniu daje ponad 135 milionów złotych.
Jeszcze bardziej bogaty jest ojciec dziecka Alicji Bachledy-Curuś. Colin Farrell jest światowej sławy aktorem irlandzkiego pochodzenia, który wręcz słynął ze swojej skłonności do wdawania się w romanse. Na swoim koncie ma relację m. in. z Britney Spears, Demi Moore, Angeliną Jolie, Salmą Hayek czy Rihanną. Jego majątek oszacowano na ponad 80 milionów dolarów.
Nic więc dziwnego, że wielu fanów zastanawia się, ile Colin Farrell płaci miesięcznie na utrzymanie swojego syna. Ten temat poruszono podczas wywiadu, którego Alicja Bachleda-Curuś udzieliła zagranicznemu czasopismu "Grazia".
- Od wyjazdu z Polski zrobiłam ok. 20 filmów w Stanach i Niemczech, ale uwagę zwraca tylko to, jakie mam relacje z Colinem, jakie alimenty dostaję i jakiej wielkości mam kredyt. O alimenty nigdy nie występowałam, również nie posiadam wspomnianego kredytu
- odpowiedziała Alicja Bachleda-Curuś.
Aktorka podkreśliła także, że ma bardzo dobre relacje z ojcem swojego syna, który jest wyjątkowo aktywnym rodzicem i wspiera ją w wychowaniu Henry'ego.
- Nie wychowuję Henry'ego sama. Mam z jego tatą bardzo dobre relacje i mimo że nie jesteśmy razem, wychowujemy Henia wspólnie w miłości i przyjaźni. Myślę, że to była i jest najlepsza z opcji
- zdradziła Bachleda.
To jednak nie zamknęło sprawy - kilka lat temu zagraniczne media informowały, że Alicja Bachleda-Curuś otrzymuje od Colina Farrella ponad 100 tysięcy złotych miesięcznie. Dodatkowo aktor opłacał jej okazałą willę w Hollywood.
Można pozazdrościć?