„Heweliusz” podbił Netflixa. Polski serial w Top 10 w dziesiątkach krajów!

Polski serial „Heweliusz” szturmuje światowe listy Netflixa – od premiery nie schodzi z podium! W Niemczech został numerem jeden, a globalnie trafił do Top 10 w aż 65 krajach. To największy sukces polskiej produkcji od lat – historia katastrofy promu z 1993 roku poruszyła widzów na całym świecie.

4 minut czytania
Instagram/screenshot/kolaż własny

Serial „Heweliusz” od dnia swojej premiery stał się prawdziwym fenomenem. Produkcja Jana Holoubka, opowiadająca o jednej z największych katastrof morskich w historii Polski, zatonięciu promu MF Jan Heweliusz w styczniu 1993 roku – nie tylko poruszyła widzów nad Wisłą, ale także zdobyła międzynarodowe uznanie. Już w pierwszą dobę po premierze, która miała miejsce 5 listopada 2025 roku, serial wskoczył na pierwsze miejsce listy najchętniej oglądanych tytułów w Polsce, wyprzedzając nawet nowy sezon „Wiedźmina”.

Instagram/screenshot

Od polskiej premiery do globalnego fenomenu

Co więcej, „Heweliusz” błyskawicznie przekroczył granice kraju. W Niemczech został numerem jeden na Netflixie, a w sumie znalazł się w globalnym Top 10 aż w 65 krajach. To wynik, który stawia polską produkcję w gronie najpopularniejszych europejskich seriali platformy i pokazuje, że lokalne historie mogą zdobywać widownię na całym świecie.

filmweb.pl/scrrenshot

Na sukces „Heweliusza” złożyła się nie tylko dramatyczna tematyka, ale także ogromna skala produkcji. Serial liczy pięć odcinków, a jego realizacja wymagała zaangażowania ponad trzech tysięcy statystów i stu dwudziestu aktorów. Twórcy zadbali o wierne odtworzenie realiów katastrofy, w której zginęło pięćdziesiąt sześć osób, a uratowano zaledwie dziewięć. To właśnie połączenie historycznej prawdy z emocjonalnym portretem bohaterów sprawiło, że widzowie nie tylko oglądają serial, ale także intensywnie o nim dyskutują.

Szczęśliwa jak nigdy. A to dzięki synowi. Co słychać u Magdaleny Zawadzkiej?
Choć Jan Holoubek od lat kręci filmy i seriale, nigdy wcześniej nie zaproponował roli własnej mamie, aktorce Magdalenie Zawadzkiej. A ona o to nie prosiła. Podobnie zresztą jak wcześniej swojego męża, nieżyjącego dziś aktora i reżysera Gustawa Holoubka.

Plejada gwiazd

Jednym z największych atutów „Heweliusza” jest jego obsada, w której znalazły się nazwiska doskonale znane polskiej publiczności. Michał Żurawski wciela się w kapitana Piotra Bintera, nadając postaci dramatyzmu i autentyczności. Magdalena Różczka gra Jolantę Ułasiewicz, jedną z kluczowych bohaterek, której historia ukazuje dramat rodzin dotkniętych katastrofą. Obok nich pojawia się Konrad Eleryk jako Witold Skirmuntt, Jacek Beler jako Michalczuk oraz Marcin Januszkiewicz w roli majora Artura Ferenca. W rolę kapitana Ułasiewicza wcielił się Borys Szyc.

Instagram/screenshot

Na ekranie zobaczymy także Joachima Lamżę, Piotra Roguckiego, Michalinę Łabacz oraz Magdalenę Zawadzką. W obsadzie znalazły się również Justyna Wasilewska, Andrzej Konopka i Mirosław Zbrojewicz.

Twórcy zadbali o to, by w serialu pojawiła się szeroka gama aktorów – od gwiazd pierwszego planu po charakterystycznych aktorów drugoplanowych. Dzięki temu „Heweliusz” nie tylko opowiada o tragedii, ale także daje widzom możliwość zobaczenia pełnego przekroju polskiego aktorstwa na najwyższym poziomie. To właśnie ta różnorodność i siła kreacji sprawiają, że serial zyskał miano „polskiego Titanica” – nie tylko ze względu na tematykę, ale też na rozmach i gwiazdorską obsadę.

filmweb.pl/scrrenshot

Polski Titanic podbił serca widzów

„Heweliusz” porównywany jest do wcześniejszego polskiego hitu „Wielka woda”, który również zdobył międzynarodową popularność. Jednak wyniki oglądalności wskazują, że nowa produkcja radzi sobie jeszcze lepiej, a jej globalny zasięg jest rekordowy. To otwiera drogę dla kolejnych polskich projektów, które mogą podbić światowe rankingi Netflixa i udowadnia, że polskie kino serialowe ma potencjał, by stać się częścią globalnej kultury.

Gwiazda serialu “Klan” wściekła na służbę zdrowia. Pojechała z tatą na umówione badanie i... odbili się od drzwi
Aktorka Paulina Holtz udostępniła dziś na Instagramie relację, na której opowiedziała o tym, jak potraktowano jej tatę w jednym z warszawskich szpitali. Choć miał on umówione na dziś badanie, szpital był zamknięty i nie przyjmował pacjentów. Niektórzy jechali nawet 300 km, by ostatecznie dowiedzieć się, że badanie się nie odbędzie.

Podsumowując, „Heweliusz” nie tylko szturmuje listy popularności, ale też pokazuje, że polskie historie, nawet te tragiczne i lokalne, mogą poruszać widzów na całym świecie. To dowód na to, że nasze produkcje mogą rywalizować z największymi hitami Netflixa.

Dołącz do dyskusji!

Podziel się swoją opinią o artykule

💬 Zobacz komentarze