Gwiazdor z Hollywood dostał polskie obywatelstwo i... pójdzie do wojska?!

Jesse Eisenberg (41 l.) to aktorski kameleon, a przy okazji człowiek pełen niespodzianek. Niespodzianki spotkały też jego. Zaraz po tym, jak dostał polskie obywatelstwo, przeczytał w gazecie, że nasz kraj planuje organizację... szkolenia wojskowego dla mężczyzn. Jego reakcja jest bezcenna!

5 minut czytania
Fotomontaż BlaskOnline

Eisenberg a Polska

Jesse Eisenberg, amerykański aktor, reżyser i scenarzysta, oficjalnie został obywatelem Polski 4 marca 2025 roku. Ceremonia nadania obywatelstwa odbyła się w Nowym Jorku, gdzie prezydent Polski Andrzej Duda osobiście wręczył mu dokumenty. Eisenberg, znany z ról w takich filmach jak "The Social Network" czy "Zombieland", od lat podkreślał swoje związki z Polską, wynikające z pochodzenia jego rodziny.

Gwiazdor Hollywood dumny z polskiego obywatelstwa. Jego rodzina pochodzi z Lubelszczyzny

W przemówieniu podczas uroczystości powiedział:

"Jestem niezmiernie zaszczycony. To honor na całe życie i coś, co interesowało mnie od dwóch dekad".

Decyzja o przyznaniu aktorowi polskiego obywatelstwa narodziła się podczas kręcenia w Polsce filmu "A Real Pain", który opowiada o dwóch kuzynach odkrywających historię swojej rodziny w kontekście Holokaustu.

x.com/prezydent.pl/Marek Borawski/KPRP

Proces uzyskania obywatelstwa nie był spontaniczny – Eisenberg ujawnił, że złożył wniosek już w maju 2024 roku, zainspirowany wizytami w Polsce i pragnieniem odbudowy więzi z krajem przodków.

"Podczas kręcenia filmu w Polsce, spacerując po ulicach, uświadomiłem sobie coś oczywistego – moja rodzina żyła tu znacznie dłużej niż w Nowym Jorku"

– wspominał w swoim przemówieniu. Dodał także, że odczuwał smutek z powodu zerwanych więzi rodzinnych z Polską po tragicznych wydarzeniach historycznych, co zmotywowało go do działania. Jego film "A Real Pain", który zdobył Oscara dla Kierana Culkina za najlepszą rolę drugoplanową, stał się swoistym listem miłosnym do naszego kraju, co dodatkowo podkreśliło jego emocjonalną więź z krajem.

Obywatelstwo i... szkolenie wojskowe

Kilka dni po otrzymaniu obywatelstwa Eisenberg pojawił się w programie "The Tonight Show" Jimmiego Fallona, gdzie z humorem opowiedział o zaskakującym zbiegu okoliczności.

"W zeszłym tygodniu otrzymałem polskie obywatelstwo… i następnego dnia czytam, że Polska powołuje wszystkich mężczyzn na ćwiczenia wojskowe"

– powiedział, wywołując śmiech publiczności.

Aktor żartobliwie zasugerował, że być może zbyt szybko stał się pełnoprawnym Polakiem, trafiając na moment, gdy w mediach pojawiły się doniesienia o planach szkolenia wojskowego. Choć wspomniał o tym z przymrużeniem oka, jego reakcja pokazuje, jak szybko Eisenberg zaczął odbierać Polskę nie tylko jako kraj swojego dziedzictwa, ale i bieżących wydarzeń, które mogą dotyczyć także jego nowego obywatelstwa.

Wkipedia/Raph_PH

Będzie więcej takich "powrotów"?

- Przyznanie Jesse’emu Eisenbergowi polskiego obywatelstwa to fascynujący przykład, jak osobiste historie i tożsamość mogą splatać się z szerszym kontekstem społecznym i historycznym. Jego zaangażowanie w projekt "A Real Pain" – filmu głęboko osadzonego w polskiej historii – oraz słowa o "honorze na całe życie" wskazują na autentyczną motywację, daleką od PR-owego chwytu. Fakt, że prezydent Duda osobiście wręczył mu obywatelstwo w Nowym Jorku, podkreśla rangę tego wydarzenia

- mówi w rozmowie z Blaskiem dziennikarka portalu Niezalezna.pl Magdalena Żuraw, komentując zarazem zbieg obu wydarzeń - nadanie aktorowi obywatelstwa i doniesienia medialne o potencjalnych szkoleniach wojskowych dla mężczyzn.

- Choć jego żartobliwa reakcja była ewidentnie przesadzona dla efektu komediowego, dotyka realnego zagadnienia: jak nowe obywatelstwo wiąże się z obowiązkami wobec państwa, zwłaszcza w czasach niepewności geopolitycznej. Polska, jako kraj na wschodniej flance NATO, od lat wzmacnia swoją gotowość obronną, a szkolenia obywateli to temat, który cyklicznie powraca w debacie publicznej. Dla Eisenberga, świeżo upieczonego Polaka, zderzenie z tą rzeczywistością mogło być zaskakujące, ale jego lekki ton pokazuje, że traktuje to raczej jako ciekawostkę niż powód do zmartwień

- wskazuje.

Podkreśla zarazem, że Eisenberg, znany z neurotycznych, introspektywnych ról, staje się nieformalnym ambasadorem polskości w Hollywood. - Jego związek z krajem może zachęcić innych do eksploracji własnych korzeni - być może zobaczymy więcej takich "powrotów" w przyszłości? - dodaje.

Wikipedia/Raph_PH

Jego mama była klaunem!

Jesse urodził się 5 października 1983 roku w Nowym Jorku. Jego mama była klaunem na imprezach dla dzieci, a tata wykładał socjologię. Już jako dziecko Jesse miał w sobie coś… specyficznego. W wieku 7 lat zadebiutował na scenie w musicalu, ale podobno był tak zestresowany, że niemal zapomniał tekstu. Kto by pomyślał, że ten nerwowy chłopak kiedyś wcieli się w Marka Zuckerberga – człowieka, który zmienił internet?

To właśnie rola w "The Social Network" (2010) Davida Finchera przyniosła mu nominację do Oscara i ugruntowała jego pozycję jako aktora od "mądrych, ale dziwnych" ról. Jesse podobno tak bardzo wczuł się w Zuckerberga, że podczas kręcenia filmu zaczął mówić monosylabami i unikał kontaktu wzrokowego...

Prywatnie Jesse jest raczej spokojnym człowiekiem. W 2017 roku poślubił Annę Strout, z którą ma syna. Para poznała się na planie filmu "The Emperor’s Club" w 2002 roku. Co ciekawe, Eisenberg to nie tylko aktor, ale i pisarz! Wydał zbiór opowiadań "Bream Gives Me Hiccups" i napisał kilka sztuk teatralnych. Jedna z nich, "The Revisionist", została wystawiona z nim samym i Vanessą Redgrave w rolach głównych.

Wikipedia/Harald Krichel

Czego nie wiecie o Eisenbergu

Z jednej strony neurotyczny, z drugiej – piekielnie zdolny. Co jeszcze kryje słynny aktor? Jest kilka takich rzeczy:

  • Fobia społeczna: Jesse otwarcie mówi, że zmaga się z lękiem społecznym. Ironia losu, że grał Zuckerberga, który stworzył Facebooka...
  • Wegetarianizm: Jest zagorzałym wegetarianinem i działa na rzecz praw zwierząt.
  • Szybka mowa: Jego charakterystyczny sposób mówienia – szybki i trochę chaotyczny – to nie tylko aktorski trik...