Niestety, nie zawsze kariera idzie w parze ze zdrowiem, o czym na własnej skórze przekonał się gwiazdor „Ojca Mateusza”. Ponad dwa lata temu Piotr Polk strasznie schudł. Jego „metamorfoza” nie mogła pozostać niezauważona, bo po prostu nie wyglądał dobrze. Jego wygląd zewnętrzny w krótkim czasie drastycznie się zmienił.

Teresa Werner świętuje 67. urodziny. Jej przyjaciel zdradził nam do czego ma słabość!
Na co choruje Piotr Polk?
Okazało się, że gwiazdor filmów i seriali poważnie zachorował na nerki, które zaczęły tracić swoją wydolność. Konieczna okazała się operacja. W celu ratowania zdrowia, ponad dwa lata temu wszczepiono mu trzecią nerkę, żeby ta wspomogła pracę dwóch pozostałych, będących na wykończeniu. Zastosowano u niego tzw. przeszczep wyprzedzający. Na szczęście operacja się udała, a gwiazdor odzyskał dawny blask i z powodzeniem wrócił do zawodowych obowiązków.
– Ze zdrowiem nie ma żartów. Nie jest tak super jak kiedyś, ale nie będę narzekał. Cieszę się, że wszystko się udało. Odzyskałem siły, wróciłem do pracy. Przeszedłem przeszczep wyprzedzający nerki. To sposób, żeby w krótkim czasie przywrócić organizmowi stabilność i funkcjonalność. U mnie wszystko zaczęło wracać do normy już po dwóch dobach, a potem z każdym dniem było już tylko lepiej. Teraz czuję się bardzo dobrze. Wróciła mi energia do życia, znów mogę robić to, co kocham
– opowiada aktor, który długo nie miał pojęcia o swojej chorobie, bo po prostu się nie badał.
– Chora nerka to chory cały organizm, który jest regularnie zatruwany. O problemie dowiadujemy się często jak już jesteśmy w krytycznym stanie, bo po prostu się nie badamy. Ja też przez całe lata się nie badałem
– bije się w piersi aktor.
Polska gwiazda schudła już 20 kilogramów. Czesi biją brawo i poznali jej sekret
Postanowił swoją chorobę przekuć w coś dobrego i został ambasadorem akcji „Otwórz serce na nerki”, której celem jest uświadamianie ludzi, że w przypadku nagłej śmierci warto oddać swoje narządy, a zwłaszcza nerki do przeszczepu, bo mogą uratować komuś zdrowie i życie.

Jak zarabia aktor serialu „Ojciec Mateusz”?
Wielką pasją Piotra Polka jest również meblarstwo. Gwiazdor uwielbia dłubać w drewnie, a meble spod jego ręki to prawdziwe arcydzieła sztuki, które znajdują swoich nabywców od ręki. Artysta przyznaje, że niektórzy na realizację zamówienia muszą sporo poczekać.
- Priorytetem jest dla mnie aktorstwo. Projekty, meble, prototypy to pasja, która czasem musi poczekać. Nie ma u mnie sztywnych dat. Nigdy się z nikim nie umawiam na konkretny termin. Zawsze uczciwie uprzedzam, że realizacja zamówienia może sporo potrwać. Są jednak ludzie, którzy cierpliwie czekają. Nie jestem stolarzem, który robi wszystko z taśmy. Nie rzucę też zobowiązań aktorskich, żeby na „już” wykonać komuś mebel. Na szczęście ludzie to rozumieją. Tak żongluję czasem, żeby wszystko było na najlepszym poziomie, i praca w teatrze, w serialach i w filmach. Meble robię głównie latem, kiedy jest ciepło. Zimą tworzę projekty
– zdradza Piotr Polk.
Przyznaje, że na swoim hobby również zarabia.
– Zamówień mi nie brakuje, ale nie wykonuję tego taśmowo. Nie ukrywam, że zarabiam na meblach. Najdroższe są prototypy, bo są robione i rzeźbione ręcznie przeze mnie. Chociaż staram się tych prototypów nie pozbywać, ale bywa, że ulegnę prośbom.
O cenach swoich usług meblarskich jednak milczy. Średnia w tej branży to blisko 2 tys. złotych za metr bieżący. Szacuje się, że z występów i gry aktorskiej może zarobić miesięcznie ok. 15 tys. zł.




