Gwiazdor disco polo zmiażdżony przez jury „Must Be The Music”. Muzyk dosadnie im odpowiedział!

W „Must Be The Music” jednym z uczestników był Sebastian Zys, czyli popularny Mr Sebii. Gwiazdor disco polo przed jury wykonał swój hit, pt. „Niezłe ziółko”. Niestety numer nie zyskał aprobaty żadnego z jurorów. Na muzyku i jego zespole nie pozostawiono suchej nitki. Padło wiele przykrych słów, z którymi artysta się nie zgadza. W rozmowie z nami wokalista odniósł się do niesprawiedliwego według niego i jego fanów werdyktu. – Nie jestem gorszym sortem – podkreśla disco polowiec.

4 minut czytania

W jury 12. edycji programu „Must Be The Music” zasiadają: Dawid Kwiatkowski, Mioush, Natalia Szroeder i Sebastian Karpiel-Bułecka. Tym razem w osłupienie wprawił ich występ cieszącego się ogromną popularnością muzyka disco polo, znanego jako Mr Sebii.

Rośnie nowa gwiazda disco polo. Ma 16 lat i marzy o… wytatuowanej dziewczynie

W swoich ocenach nie mieli litości dla autora słynnej „Cipuleńki”, który w muzycznym konkursie Polsatu zaprezentował autorski numer „Niezłe ziółko”. Na scenie towarzyszył mu klawiszowiec i tancerki. Wszyscy zostali wręcz zrównani z ziemią przez surowe jury. 

Fot. instagram.com/mr_sebii_sebastian_zys/

Padło wiele gorzkich słów. - Matko Moja – łapał się za głowę Sebastian Karpiel-Bułecka, kiedy Mr Sebii zaczął śpiewać zaledwie pierwszą zwrotkę. Po występie zespołu, pierwszy głos zabrał Dawid Kwiatkowski.

Wielkie szczęście gwiazdy disco polo. Mąż nie odszedł od Elwiry Mejk!

- Ja totalnie rozumiem, że w naszym kraju kultura disco polo jest i sam nieraz złapałem się na tym jak tupałem nóżką do disco polo, bo ta muzyka wchodzi w głowę i jest wesoła… - zaczął Kwiatkowski.
 – Dawidku, ale tu nie ma co owijać w bawełnę… Ten wykon, wykonanie artystyczne, nie nazwałbym go artystycznym, on urąga disco polo tak naprawdę… Panie Sebo i panie klawiszowcu, błagam, nie idźcie tą drogą. Piosenki disco polo potrafią czasem ciekawie opowiadać, np. o miłości. To, co wy śpiewacie, to jest za przeproszeniem taka kaszana. Masakra, powiem więcej – to była masakra masakrycystyczna… O czym wy śpiewacie, przecież ty masz dzieci chłopie – skwitował Karpiel-Bułecka przerywając wywody Kwiatkowskiego.
Fot. instagram.com/mr_sebii_sebastian_zys/

Do dyskusji włączył się również Miuosh, który wytknął ekipie Sebiego brak profesjonalizmu, ganiąc klawiszowca, że miał wyłączony instrument. – Ja bym chciał, aby muzykę przede mną wykonywali ludzie, którzy chociażby mają włączony klawisz, na którym udają, że grają… Chociaż tyle… Muzykę się gra – skomentował raper. Zrobiło się naprawdę niesympatycznie i statecznie występ zespołu Mr Sebii zakończył się czterema głosami na NIE. Choć wokalista zagrał utwór od początku do końca, telewizja wyemitowała zaledwie fragment wykonu i oceny jurorów. Publiczność była zasmucona tą sytuacją. Widać było, że ludzie na widowni bawili się doskonale.

Gwiazdor disco polo chwali się tanim autem? O co chodzi?

Mr Sebii odgryza się jury „Must Be The Music”

Chwilę po emisji „Must Be The Music” redakcja portalu Blask Online skontaktowała się z Sebastianem Zysem. Gwiazdor, którego piosenki mają milionowe odsłony w serwisach streamingowych czuje się oszukany i poniżony przez artystów. Podkreśla, że jurorzy nie stanowią dla niego żadnych autorytetów. W odpowiedzi na miażdżące oceny, także nie gryzie się w język. Jego komentarz jest dosadny. 

Fot. instagram.com/mr_sebii_sebastian_zys/
– Jest mi bardzo przykro, że jury tak mnie potraktowało i tak mnie poniżyło, bo nie jestem gorszym sortem. Mam piosenki autorskie, mam milionowe odsłony, mam rzesze fanów. Jury „Must Be The music” nie jest dla mnie żadnym autorytetem, ponieważ również są na tym samym poziomie. Grają tylko inny styl muzyczny, ale każdy z nas jest kompozytorem, jakimś tam wokalistą, jakimś muzykiem po jakimś wykształceniu muzycznym, czy szkole muzycznej, a nawet studiach, ale wolno obrażać drugiego wykonawcy. Czuję się obrażony. Krytykę przyjmuję na klatę, ale to, co powiedzieli powinno być kategorycznie zabronione. Ja wiem, że mogę mieć cztery razy na NIE, ale to, co powiedział Sebastian, który też wykonuje rovery, czy Kwiatkowski, który wykonuje piosenkę z repertuaru LO27, która wcale mu dobrze nie wyszła, to w czym on jest lepszy ode mnie? Jest tylko wokalistą z wykształceniem muzycznym takim samym jak ja – grzmi RM Sebii w rozmowie z Blask Online.

Świerzyński z Bayer Full i jego rodzina. Historia jego miłości jest szokująca

Zobaczcie wideo, które gwiazdor disco polo nagrał specjalnie dla nas.

0:00
/2:09

Okazuje się jednak, że surowe oceny jury wcale nie muszą zwiastować dla Sebastiana Zysa końca przygody z programem. W aplikacji „Must Be The Music” trwa dodatkowe głosowanie, które jakiemuś z odrzuconych przez jury wykonawców może zapewnić miejsce w półfinale. Kto wie, może Mr Sebii powróci jeszcze w wielkim stylu?

Proste życie w cieniu disco polo. Tak żyje mama Marcina Millera

– Głosujcie na mnie w aplikacji, a ja wam pokażę inny skład, właśnie w półfinałach. Zaśpiewam z żywymi instrumentami, ponieważ gram w różnych konfiguracjach. Tymczasem jestem zniesmaczony. Czuję się upokorzony i zniesmaczony tym, co jurorzy zrobili z moim zespołem i z moją twórczością dwudziestoletnią, z moją rzeszą fanów, która mam, bo świadczą o tym piosenki z milionowymi odsłonami. Nie podoba mi się również, że nie wyemitowano całego występu, a jedynie okrojony fragment i przykre komentarze jurorów – podsumowuje Mr Sebii.

Nie ma 30 lat, a w tym roku zarobi sumę, która zwala z nóg. To ponad... 6 tysięcy średnich emerytur!

Fot. instagram.com/mr_sebii_sebastian_zys/

A tak wygląda „Niezłe ziółko w oryginale”. Do piosenki zrealizowano teledysk.