Magda Gessler wywołała kolejną burzę. Tym razem jednak nie będzie z jej powodu szczególnie zadowolona.

Właśnie wyszło na jaw, że jej świetnie prosperująca restauracja "U Fukiera" znalazła się na liście beneficjentów w słynnej już aferze dotyczącej rozdawania pieniędzy przez rząd Tuska z Krajowego Programu Odbudowy (tzw. KPO).
Ile dostała Gessler? Dokładnie 477 900 zł! Tak, dobrze widzicie, to prawie pół miliona złotych. Zobaczcie, wszystko jest w dokumentach!

Małe knajpy ledwie zipią. Ich właściciele z trudem wiążą koniec z końcem. Wielu jeszcze się nie podniosło po pandemii. Wiele w ogóle zrezygnowało z prowadzenia biznesu. Przecież restauracje padają jedna za drugą.

Tymczasem gruba kasa leci do celebrytki z TVN. Trudno się potem dziwić, że na swoich mediach społecznościowych restauratorka tylko chwali obecną władzę.
Czy te pieniądze naprawdę były jej potrzebne? Tylko pobieżna analiza mediów społecznościowych restauracji Gessler pozwala na stanowczą odpowiedź: oczywiście, że nie! To - jak pisze na Facebooku sama Gessler - najstarsza restauracja w Warszawie. Serwuje same ekskluzywne potrawy, w cenach, o jakich zwykły Kowalski może tylko pomarzyć.

Delikatna, soczysta polędwica z dorsza, kurki w śmietanie z dużą ilością kopru czy gazpacho andaluzyjskie na orzeźwienie - jak się okazuje, to wszystko za nasze pieniądze. Kupę naszych pieniędzy!