Gra słów
Hasło reklamowe nowej linii jeansów amerykańskiej marki brzmi: „Sydney Sweeney has great jeans” (Sydney Sweeney ma świetne dżinsy). Słowo „jeans” po angielsku brzmi w wymowie bardzo zbieżnie do „genes” (geny). Ta gra słów wywołała liczne negatywne komentarze, w połączeniu z dalszymi słowami z reklamy: "geny są przekazywane z pokolenia na pokolenie, wpływając na cechy takie jak kolor włosów czy oczu"; "Moje jeansy są niebieskie”.
Amerykańska lewica ma nowego wroga
— PapJeż p0lak 🇻🇦🇵🇱 (@MurzynfrogXXX) July 28, 2025
Sydney Sweeney która wystąpiła w reklamie jeansów American Eagle która została uznana za faszystowską, rasistowska i nazistowską propagandę.
Dlaczego? Bo pani Sydney jest atrakcyjna, ma niebieskie oczy i jest blondynkąpic.twitter.com/SSkPlHmoiH
Niektórzy nazwali reklamę wręcz propagowaniem nazizmu, czy białej supremacji:
Biała, blondynka, o niebieskich oczach mówi o swoich dobrych genach. To nazistowska propaganda.
Reklama znalazła także rzesze zwolenników. Jednak przede wszystkim spełniła swoją rolę, ponieważ o marce mówi się szeroko. Akcje AEO zyskały w tym czasie kilkanaście procent.
Wszyscy teraz o tym mówią. Misja wykonana
Czy nie można już robić reklam jeansów?
- dopytują internauci.
Byle mówili
Zgodnie z zasadą: nieważne jak, byle mówili i nie przekręcali nazwy, reklama ma wywoływać dyskusję. To nie pierwsza marka, która buduje swój przekaz marketingowy wokół kontrowersji i dwuznaczności.
W 1991 roku Benetton wypuścił reklamę, która przedstawiała księdza i zakonnicę w namiętnym pocałunku, która odbiła się głośnym echem na całym świecie.
Miano kultowej zyskała reklama jeansów Calvina Kleina z 1980 roku, w której pojawiła się bardzo wówczas młoda aktorka Broook Shields:
Chcesz wiedzieć, co znajduje się pomiędzy mną a między moimi jeansami? Nic.