- Zdecydowałam się na operację piersi wcześniej, przed 37. urodzinami. Będzie mi je robił ten sam pan doktor, który „zrobił” aż 16 moich koleżanek. Nie mogę się doczekać efektu, ale trochę się stresuję – wyznała w marcu Blaskowi Online.
Miesiąc później było już po wszystkim, a gwiazda kanału Polo TV i znana prezenterka disco polo nie mogła ukryć zachwytu nad efektami operacji. Jednak jak wiadomo w Polsce nie mieliśmy zbyt wiele ciepłych dni i Edyta nie mogła wdziać kostiumu, aby zaprezentować efekty pracy specjalisty.

Na szczęście znalazła chwilę wolnego i ostatnio udała się na słoneczne południe Hiszpanii. Korzystała tam z kąpieli głownie słonecznych i relacjonowała swój pobyt na swoich profilach w internecie. Wzbudziła u nie jednego zachwyt swoją nienaganną figurą, ale też liczbą strojów plażowych, które zabrała ze sobą.

Była to oficjalna, publiczna premiera jej nowych piersi. Jak się z nimi czuje? Jest zadowolona?
- Bardzo! Żałuję, że tak późno się na to zdecydowałam. Inne życie. Inaczej prezentują się kostiumy, ciuchy… Warto zapłacić każdą złotówkę – powiedziała z zachwytem Edyta portalowi Blask Online.
Przy okazji okazało się, że mimo rajskiego miejsca i relaksu, są niebezpieczeństwa, które mogą popsuć najpiękniejszy wypad.
- Przytyłam 3 kg, ale to woda już usuwam. Już mi doradzają, jak to usunąć. Piję herbatkę z pokrzywy i się głodzę – wyznała nam gwiazda imprez disco polo.

Marbella to miasto niedaleko którego swoją posesję ma również Zenek Martyniuk. Czyżby zatem miało to oznaczać, że tam teraz będą się rozbijać gwiazdy disco polo i fani tej muzyki?
- Totalnie tak nie jest... Nie słyszałam tam polskiej muzyki. Polaków też za bardzo nie widziałam. Jak spotykałam, to takich z klasą. Pełna kultura. Mówi się że Marbella i Alicante to takie polskie Chicago, ale naprawdę tu jest inny typ człowieka. Wbrew pozorom jest drogo - 8 euro za kawę i 20 euro za aperola – mówi „puszczając oko” Edyta Folwarska.