Dlaczego świat się nie zatrzymał?
– Pani Joanna Kołaczkowska odeszła, a na fejsie nadal diety, wyprzedaże letnie i nowe modele biustonoszy. Przecież świat powinien się zatrzymać i opuścić głowę… RIP Pani Joanno
– napisała wstrząśnięta wokalistka.

Reakcja Ewy Bem jest całkiem zrozumiała. Ona sama straciła wielu bliskich przez nowotwór. 8 lat temu zmarła jej córka Pamela Bem – Niedziałek. Cierpiała na ten sam rodzaj nowotworu mózgu, co Joanna Kołaczkowska…
Ewa Bem ogromnie przeżyła śmierć Pameli, na kilka lat wycofała się z życia muzycznego. Zmagała się z depresją, przed najczarniejszymi myślami ratunek znajdując w opiece nad ukochanymi wnukami, które osierociła jej córka: Tomkiem i Basią. 6 lat temu z kolei umarł starszy brat pani Ewy – Aleksander Bem. A na początku tego roku okrutny nowotwór zabrał ukochanego męża artystki, Ryszarda Sibilskiego.
Małżonkowie przeżyli razem ponad 40 lat, wspierając się wzajemnie i inspirując.

Nowotwór zaatakował znienacka
Niestety, problemy zdrowotne dotknęły też samą artystkę. Dwa lata temu zdiagnozowano u niej zaawansowanego raka jajnika w IV stopniu. Diagnoza była szokiem dla artystki, bowiem od zawsze regularnie bada się ona.
– Lekarz mi powiedział, że on w ogóle nie rozumie, jak to się stało, że ja nie miałam jednego płuca. Zaatakowało je jakimś straszliwym zarazkiem, ale znaleźli właśnie w płucach tkanki rakowe. Okazało się, że ja mam czwartego stopnia nowotwór jajników, ni stąd, ni zowąd
– wyznała wokalistka w jednym z wywiadów. Na szczęście, medykom udało się opanować chorobę, Ewa Bem przeszła też chemioterapię i dziś nowotwór jest w remisji.
