Mama Romanowskiej nie żyje
3 czerwca 2025 roku, dzień przed swoimi 42. urodzinami, Elżbieta Romanowska poinformowała o śmierci swojej mamy, Bogusławy Romanowskiej, która zmagała się z ciężką chorobą.
„Mamuś. Królowo kwiatów i serników. Spoczywaj w pokoju”
– napisała na Instagramie, publikując zdjęcie uśmiechniętej mamy z bukietem kwiatów.

Bogusława była dla niej nie tylko matką, ale i „partnerką w zbrodni”, jak żartobliwie nazywała ją aktorka. „Moja mamcia! Mój Partner in crime! Tylko z Tobą prosecco ma taki smak! Jesteś najlepszą mamą na świecie!” – pisała w Dniu Matki 2024 r.
Już w grudniu 2024 roku Romanowska ujawniła, że jej mama czeka na poważną operację: „Kochani, moja najwspanialsza mama wraz z lekarzami stacza dziś największą i najważniejszą walkę. Wyślijcie w ich kierunku pozytywną energię” – apelowała na Instagramie. Po operacji ograniczyła aktywność w mediach, skupiając się na opiece nad mamą.

W marcu 2025 roku podzieliła się bólem: „I chociaż moje serce rozpadło się na kawałki, łkając cichutko każdego dnia, staram się uśmiechać, dostrzegać cudownych ludzi, którzy dają mi siłę” – napisała, dziękując fanom i przyjaciołom. 26 maja 2025 roku, w Dniu Matki, opublikowała poruszający wpis: „Dziś miały być bilety na naszą kolejną podróż, kolacja w fajnej knajpce... Są Twoje ukochane kwiaty i trzymam Cię za rękę. Kocham Cię najbardziej na świecie, Mamuś” – sugerując, że stan mamy, niestety, się pogarszał.
Romanowska wkracza na scenę
Elżbieta Romanowska urodziła się 4 czerwca 1983 roku w Głogowie, ale dzieciństwo i młodość spędziła w Szczecinie. Absolwentka Wydziału Aktorskiego PWST we Wrocławiu (2007), od najmłodszych lat marzyła o aktorstwie.
„Już jako dziecko wiedziałam, że chcę opowiadać historie, być na scenie”
– wspominała w rozmowie z „Vivą!”. Swoją karierę zaczęła od musicali, grając m.in. Velmę w „West Side Story” (1999–2001) w Operze na Zamku w Szczecinie oraz w „Jesus Christ Superstar” (2002) w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Przełomem była rola Joli Pietrek w serialu „Ranczo” (2006–2016), która przyniosła jej ogólnopolską rozpoznawalność.

„Jola to postać, w której każdy widział kawałek siebie – prosta, ale pełna serca”
– mówiła w „Dobrym Tygodniu” o swojej kultowej roli.

Romanowska to artystka wszechstronna. Po „Ranczu” pojawiła się w serialach „Barwy szczęścia” czy „Na Wspólnej”, a także w filmach, m.in. „Ciacho” (2010) i „Miszmasz, czyli Kogel Mogel 3” (2019). W 2023 roku przejęła stery programu „Nasz nowy dom” po Katarzynie Dowbor, co wywołało burzliwe dyskusje.
„Jestem zestresowana i oszołomiona, ale dam z siebie wszystko”
– deklarowała w „Fakcie”. Jej zaangażowanie i empatia w pomaganiu rodzinom w potrzebie zyskały uznanie, choć nie obyło się bez krytyki.
„Nie każdy może mieć talię osy”
– odpowiedziała z humorem na komentarze o swojej sylwetce w „Plejadzie”.
Aktorka podkreśla jednak, że to teatr pozostaje jej pasją – związana m.in. z Teatrem Muzycznym Capitol we Wrocławiu, mówi: „Teatr to moja pierwsza miłość, tam czuję się jak w domu".

Jak wygląda życie prywatne Romanowskiej?
Elżbieta Romanowska, choć strzeże swojej prywatności, chętnie dzieli się historiami o rodzinie, która zawsze była dla niej fundamentem. Wychowana w Szczecinie, blisko związana była z rodzicami – mamą Bogusławą, nauczycielką geografii i wychowania fizycznego, oraz tatą, którego nazywała swoim „najwierniejszym fanem”.

„Wiedzą, że gdyby mnie potrzebowali, jestem do ich dyspozycji o każdej porze dnia i nocy”
– mówiła w „Dobrym Tygodniu”. Aktorka nie ma dzieci, ale traktuje rodzinę i swojego psa, Bronia Browarka, jak najbliższych. „Bronio to mój mały książę, zawsze przy mnie” – pisała na Instagramie, dzieląc się zdjęciami z pupilem.

Romanowska ceni proste przyjemności – gotowanie, podróże i spędzanie czasu z bliskimi. „Uwielbiam gotować dla przyjaciół, to mnie relaksuje” – zdradziła w „Plejadzie”. Opowiadała też o rodzinnych tradycjach, jak wspólne święta czy rozmowy przy domowym serniku, który przygotowywała mama.
„Tylko ty potrafisz nakarmić całą obsadę teatralną czy telewizyjną i jeszcze zapakować wszystkim na wynos”
– pisała o mamie w mediach społecznościowych. Aktorka, choć aktywna zawodowo, zawsze znajdowała czas dla rodziców, a ich wsparcie było dla niej kluczowe. „Mama i tata zawsze wierzyli we mnie, nawet gdy ja wątpiłam” – wspominała w „Vivie!".

Romanowska rzadko mówi o swoim życiu uczuciowym. W mediach wspominała, że jest w związku, ale nie ujawnia szczegółów. „Mam kogoś, kto mnie wspiera, i to mi wystarcza” – mówiła skromnie w „Plejadzie”.
Więcej pisaliśmy o tym TUTAJ.
Jej życie kręci się wokół rodziny, przyjaciół i pasji. Uwielbia podróże – szczególnie wspominała wypady z mamą, m.in. do Włoch, gdzie piły prosecco i śmiały się do łez. „Mama nauczyła mnie cieszyć się chwilą” – pisała na Instagramie. Aktorka angażuje się też w akcje charytatywne, wspierając m.in. fundacje pomagające zwierzętom, co łączy się z jej miłością do Bronia.

Elżbieta Romanowska, mimo osobistej tragedii, pozostaje symbolem autentyczności i siły. Jej 42. urodziny, przypadające dzień po stracie mamy, to czas refleksji nad jej talentem, ciepłem i niezłomnością. „Życie jest kruche, więc doceniajmy każdą chwilę z bliskimi” – napisała w jednym z postów.