Jacek Kurski, były prezes Telewizji Polskiej i były europoseł PiS, opublikował we wtorek obszerne oświadczenie w serwisie X. Poinformował, że jego syn ma dziś usłyszeć zarzuty w śledztwie dotyczącym pedofilii. Jak podkreśla, sprawa ta była w latach 2017–2024 trzykrotnie umarzana, a prokuratura miała stwierdzić brak znamion czynu zabronionego.

W całym teatrze rozliczeń Zjednoczonej Prawicy przez Tuska, ta sprawa jest absolutnie wyjątkowa. Do politycznej zemsty na przedstawicielu PiS użyto zastępczo przypadkowej ofiary, osoby mojego syna jako żywej tarczy i zakładnika. I atomowej mrożącej broni: fałszywych oskarżeń o pedofilię. Samozwańczy prokurator krajowy, ten „z dekretu Tuska”, Korneluk wykorzystując służbową zależność wydał za pośrednictwem przełożonych - prokurator Izabeli Oliver z Prokuratury Okręgowej w Toruniu - polecenie wydania postanowienia o przedstawieniu zarzutów synowi. Ma się to stać dzisiaj.
- czytamy w oświadczeniu. Poniżej publikujemy je w całości.
1/2
— Jacek Kurski PL (@KurskiPL) September 17, 2025
TUSK ROBISZ EGZEKUCJĘ ZASTĘPCZĄ
MŚCIJ SIĘ NA MNIE, ZOSTAW SYNA
W całym teatrze rozliczeń Zjednoczonej Prawicy przez Tuska, ta sprawa jest absolutnie wyjątkowa. Do politycznej zemsty na przedstawicielu @pisorgpl użyto zastępczo przypadkowej ofiary, osoby mojego syna jako… pic.twitter.com/yiHg9pzGGC
2/2
— Jacek Kurski PL (@KurskiPL) September 17, 2025
TUSK ROBISZ EGZEKUCJĘ ZASTĘPCZĄ
MŚCIJ SIĘ NA MNIE, ZOSTAW SYNA
W tej sprawie chodzi wyłącznie o zemstę na mnie. Jako że, mimo zrywania podłóg i szantażowania ludzi żeby pomówili mnie o cokolwiek w telewizji, nie znaleziono na mnie nic - mszczą się na moim synu. Nie… pic.twitter.com/GNAWwX1Rkn
Według Kurskiego decyzja o przedstawieniu zarzutów została podjęta na polecenie obecnego kierownictwa prokuratury. W swoim wpisie wskazuje na nazwiska prokuratorów prowadzących sprawę i twierdzi, że działania mają charakter polityczny, a celem ataków jest on sam.

W obszernym wpisie Kurski przypomniał, że po drugim umorzeniu sprawy w 2019 r. pełnoletnia już pokrzywdzona i jej rodzina nie zdecydowali się na złożenie subsydiarnego aktu oskarżenia. Jego zdaniem dowodzi to, że nie było podstaw do dalszego prowadzenia postępowania. Wskazał również, że sprawa była ponownie umorzona już w czasie rządów obecnej koalicji.
Były prezes TVP twierdzi, że zarzuty są „sfingowane na zlecenie polityczne”, a cała sprawa to forma „egzekucji zastępczej”, w której celem ataków staje się jego rodzina. Kurski napisał, że już w przeszłości jego syn zapłacił wysoką cenę za pojawiające się doniesienia.
Na razie prokuratura nie odniosła się publicznie do oświadczenia Kurskiego. Nie ma też szczegółowych informacji o samych zarzutach, które mają zostać postawione jego synowi.