W lipcu Prokuratura Rejonowa Katowice Północ oskarżyła znanych dziennikarzy TVN Turbo: Adama Kornackiego i Patryka Mikiciuka (zgadzają się na podawanie pełnych nazwisk-red.) o to, że jesienią ubiegłego roku w jednym z mieszkań w Katowicach zgwałcili dwie kobiety.

Stacja po doniesieniach medialnych zawiesiła z nimi współpracę. Dziennikarze jednak kategorycznie zaprzeczają stawianym im zarzutom.

Zdaniem prokuratury, dziennikarze wykorzystali stan upojenia alkoholowego dwóch kobiet (26 i 34 lata), by w październiku ub.r. dopuścić się gwałtu w mieszkaniu w Katowicach. Akt oskarżenia zawiera między innymi bilingi telefoniczne, nagrania z miejsca zdarzenia, opinie toksykologiczne i psychologiczne oraz badania DNA.

Śledczy informują, że to trzecia z kobiet zgłosiła sprawę po przygotowanym przez siebie dowodzie – nagraniu z mieszkania. Eksperci ustalili, że ofiary mogły mieć nawet około 2 promile alkoholu we krwi.

Kornacki i Mikiciuk twierdzą, że doszło do zgody obu stron, a cała sprawa jest prowokacją. W oświadczeniu podkreślają, że nie było gwałtu ani przymusu, a dowody prowadzą jedynie do wniosku, że stali się ofiarami podszytej strategii.

Wiadomo już, że pierwsza rozprawa w Sądzie Okręgowym w Katowicach rozpocznie się 9 września.