Prawdziwa historia
Od niedawna dziennikarka TVP Info i wykładowca uniwersytecki promuje pozycję książkową swojego autorstwa „Teoria spisku, czyli prawdziwa historia świata”.
Książką miała premierę pod koniec października. Była już nawet podpisywna na Targach Książki w Krakowie, a tu taki klops.

Recenzując książkę internauci wytknęli Opolskiej zmyślone przypisy czy fikcyjne źródła. Niektórzy podejrzewają nawet, że cała publikacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję, a autorka zupełnie nie zwerfikowała informacji. Sieć wręcz zalała lawina komentarzy.
Zarówno sama Opolska, jak i wydawnictwo, które wydało książkę muszą się teraz grubo tłumaczyć.

Nieporozumienie
Sama autorka twierdzi, że doszło do „nieporozumienia”.
W kwestii przypisów dołożyłam wszelkich starań, by były one poprawne i przygotowane w odpowiednim formacie. Niestety doszło do pewnego nieporozumienia, które obecnie wyjaśnia wydawnictwo
- zaznaczyła Opolska w oświadczeniu zamieszczonym w mediach społecznościowych.
Autorka twierdzi, że „przypisy, które znalazły się w książce, nie są tymi, które znalazły się w jej zautoryzowanej wersji”.
Stanowczo odrzucam wszelkie insynuacje, jakoby książka powstawała przy pomocy sztucznej inteligencji. Nie tylko nie miało to miejsca i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie, by było to w ogóle możliwe
- zaznaczyła Opolska.
Jaka sztuczna inteligencja?
Również wydawnictwo Harde odżegnuje się i zaprzecz, aby książkę przygotowała sztuczna inteligencja.
W wyniku błędu technicznego w książce opublikowane zostały trzy nieprawidłowe przypisy
- informuje wydawnictwo.
Tylko co teraz zrobić z wydrukowanym błędnie nakładem książki, który trafił do księgarni pod koniec października? Szkoda lasów…
Dołącz do dyskusji!
Podziel się swoją opinią o artykule
💬 Zobacz komentarze