Film „Alcooltest” w reżyserii Stefano Usardiego, nakręcony w malowniczych Dolomitach, opowiada historię Sergio — muzyka, który zmaga się z uzależnieniem i nostalgią za dawną sławą. To opowieść o drugiej szansie, pasji i sile wspomnień.
Ewelina Salwińska
Od sceny muzycznej do filmowego planu
Drupi przez lata odrzucał propozycje aktorskie, nie czując się gotowy. Tym razem jednak coś się zmieniło.
„To doświadczenie, które pozostanie w moim sercu”
— wyznał. Jego filmowy debiut to nie tylko artystyczna przygoda, ale też osobista podróż, która pokazuje, że nigdy nie jest za późno, by zacząć coś nowego.
Premiera „Alcooltest” zapowiedziana jest na jesień 2025 roku. Zwiastun i plakat już krążą w mediach, a fani z niecierpliwością czekają na pierwsze kinowe występy Drupiego.
Głos, który pokochała Polska
Choć Drupi pochodzi z Włoch, to właśnie Polska odegrała wyjątkową rolę w jego karierze. Jego występ na Festiwalu w Sopocie w 1978 roku z utworem „Piccola e fragile” był momentem przełomowym. Publiczność zakochała się w jego melancholijnym głosie i charyzmie, a on — w Polsce.
„Z ogromnym sentymentem myślę o Polsce, gdzie przeżyłem najpiękniejsze chwile swojej muzycznej kariery”
— powiedział w wywiadzie dla PAP.
Do jego największych przebojów należą:
• „Vado via” — hit festiwalu w San Remo, który trafił na brytyjskie listy przebojów,
• „Piccola e fragile” — ballada, która rozkochała w nim polską publiczność,
• „Sereno è…”, „Due”, „Rimani” — utwory, które do dziś rozbrzmiewają w sercach fanów.
Powrót do kraju, który go pokochał
W listopadzie 2025 roku Drupi ponownie zawita do Polski, by zagrać jedyny koncert w Domu Muzyki i Tańca w Zabrzu. To wydarzenie zapowiadane jest jako muzyczna uczta dla wszystkich, którzy dorastali przy jego przebojach — i dla tych, którzy dopiero odkrywają jego twórczość.
Ewelina Salwińska
Drupi to dowód na to, że pasja nie zna wieku, a sztuka potrafi łączyć pokolenia i kultury. Jego filmowy debiut, nowe utwory i powrót na scenę to nie tylko kontynuacja kariery — to piękny rozdział w życiu artysty, który nigdy nie przestał wierzyć w siłę emocji.
