Dramat rodzinny, zakazany romans i katastrofa. Minęło 45 lat od śmierci Anny Jantar

Życie Anny Jantar (+ 30 l.) – jednej z największych gwiazd polskiej muzyki zostało brutalnie przerwane 14 marca 1980 roku o godz. 11:15 w pobliżu lotniska Okęcie w Warszawie. Samolot lecący z Nowego Jorku do Warszawy nie miał szans na lądowanie z powodu awarii silnika. Runął na ziemię razem ze 77. osobami. Tragicznie przerwał życie piosenkarki. Katastrofa wiąże się z też jej życiem uczuciowym. Przeczytajcie tę niezwykłą historię. Byliśmy na miejscu katastrofy i odwiedziliśmy grób gwiazdy.

6 minut czytania

14. marca w hali przylotów warszawskiego lotniska Okęcie pojawił się spory tłum ludzi, wśród nich była 4-letnia Natalka Kukulska z bukiecikiem frezji w dłoni, jej babcia Halina Szmeterling - mama Anny Jantar i manager artystki – Bogdan Zep. Wszyscy czekali na powitanie Anny Jantar, która wracała w kilkumiesięcznej trasy koncertowej po USA. Samolot Ił 62 „Mikołaj Kopernik” lecący z Nowego Jorku opóźniał jednak lądowanie a potem runął do fosy w okolicach Fortu Okęcie…

Anna Jantar, Jarosław Kukulski i Natalia Kukulska - koniec lat 70. / fot. FB
"Pamiętam, jak babcia wyrwała mi z rąk bukiet i rzuciła go na ziemię. Pamiętam karetki pogotowia, które reanimowały rodziny zabitych pasażerów. Resztę znam z opowiadań" – wspominała Natalia Kukulska w książce „Tyle słońca. Anna Jantar. Biografia” Marcina Wilka.

Czy Jantar miała romans z perkusistą Perfectu?

Ciało Anny Jantar wyławiano z fosy bosakiem, było zmasakrowane a jej rzeczy rozproszone po całym terenie. Zginęły jej pieniądze i większość zawartości bagażu Jej mąż – Jarosław Kukulski cierpiał podwójnie – z powodu straty małżonki i matki ich jedynego dziecka i dlatego, że nie zdążył się z żoną pogodzić. Nie jest tajemnicą, że ich małżeństwo chyliło się ku upadkowi, a między nimi stanął ktoś trzeci – perkusista zespołu „Perfect” Wojciech Morawski…  

Wojciech Morawski / FB

Tych dwoje zbliżyło się do siebie pod koniec lat 70., kiedy Anna Jantar przeżywała artystyczny bunt i nie chciała śpiewać prostych i melodyjnych kompozycji swojego męża Jarosława Kukulskiego. Ścięła włosy, zmieniła styl ubierania się i szukała nowych inspiracji muzycznych. Pociągał ją modny wówczas rock i talent innych muzyków. Tak trafiła na pierwszy skład zespołu Perfect – wówczas pod nazwą „Perfect Super Show and Disco Band”, który zakładał m.in. Wojciech Morawski, a kiedy dołączył do nich Zbigniew Hołdys, Jantar namówiła go na wspólne nagranie piosenki pod wymownym tytułem: „Ktoś między nami”.

Wojciech Morawski i Zbigniew Hołdys/ fot. YT

Ostatnia podróż do USA

W kwietniu 1979 roku piosenkarka poleciała razem z Wojciechem Morawskim i Zbigniewem Hołdysem na koncerty do USA. Oni zarabiali na instrumenty muzyczne, ona pracowała na swoją niezależność finansową i samodzielne życie. Nawet za oceanem bez problemu dostaliby pracę w polonijnych klubach, ale był tylko jeden problem –Jantar nie wyobrażała sobie życia bez córki, a Jarosław Kukulski za nic nie wypuściłby 3-letniej Natalki z Polski.

Trwali w konflikcie, który niestety narastał i oboje nie byli wobec siebie uczciwi w uczuciach. Kiedy w tym samym, 1979 roku Jantar oświadczyła mężowi, że znów leci do USA na koncerty, ten ostro zaprotestował.

- Z całych sił walczyłem o to, żeby Ania wtedy do Stanów nie jechała. Uważałem, że powinna być przy dziecku, w Polsce, z nami. Przeforsowała ten wyjazd na siłę, rozstaliśmy się w gniewie – mówił w wywiadzie i podobno chciał podarować żonie taka sumę pieniędzy, którą miała zarobić, tylko po to by została.

Adam Glinka, który razem ze swoim zespołem „Tragap” towarzyszył wtedy Jantar w Ameryce potwierdza, że do Polski wracała zagubiona i zwierzała mu się z problemów osobistych, ale nigdy nie zdradził szczegółów. Bardziej wylewny był przyjaciel Kukulskich, tekściarz Janusz Kondratowicz:

Dwa, może trzy tygodnie przed powrotem z USA do Polski Ania zadzwoniła do mnie i poprosiła, żebym napisał dla niej tekst o rozstaniu, o byłym mężu – tak powiedziała o Jarku, i o miłości, która umarła - wyznał w książce Marioli Pryzwan „Bursztynowa dziewczyna. Anna Jantar we wspomnieniach”.
Jarosław Kukulski / FB

Czy Kukulski chciał ratować małżeństwo?

12 marca 1980 Anna Jantar wystąpiła w klubie "Zodiak" w New Jersey, nikt wtedy nie miał pojęcia, że będzie to jej ostatni koncert. Jarosław Kukulski niepewny reakcji żony nie czekał na lotnisku – wysłał tam tylko teściową z Natalką i managerem, znajomi piosenkarki twierdzą, że na parkingu stał już jej własny „maluch” a pod Warszawą czekał wynajęty segment, w który miała zamieszkać z mamą i córką. Ile w tym prawdy – nie wiadomo, zwłaszcza, że w rzeczach osobistych odnalezionych po katastrofie miała list od Jarosława z takimi słowami:

„Kocham Cię całym sercem i możesz liczyć na mnie w każdej sytuacji, a czy Ty odczytasz moją spowiedź jako słabość czy też jako miłość, której trzeba pomóc, to zależy tylko od Ciebie. Szczęście nasze, Anusiu, zależy tylko od nas samych. By jednak to było możliwe, musimy tego chcieć obydwoje. Całuję Cię mocno, Twój Jarek. PS. List taki do Ciebie jest jedynym i ostatnim. Gdybym musiał go pisać po raz wtóry, będziesz musiała chyba dokończyć go sama”.

Śmierć Anny Jantar przewartościowała całe życie Jarosława Kukulskiego, jego córki i teściowej, głęboko dotknęła też Wojciecha Morawskiego. Muzyk, jeśli wierzyć słowom jego przyjaciół popadł w alkoholizm i mocno się zagubił. Wybawieniem dla niego był związek z Lilą, z którą w podwarszawskim Wołominie prowadził fundację „Dzieci ulicy” dla osób z problemami życiowymi. Dziś sam walczy z ciężką chorobą, wspiera go Polska Fundacja Muzyczna i wielu przyjaciół ze sceny.

A Jarosław Kukulski? Idealnie wychował córkę Anny Jantar, choć po drodze zdarzyło mu się małżeństwo z Moniką Borys, które Natalia nazwała ostatnio „anty modelem rodziny”. Pomagała mu w tym aktywnie teściowa, która do końca swoich dni mieszkała z Natalią jej mężem Michałem i dziećmi.

Jarosław Kukulski zmarł w 2010 roku i nie poznał już swojej drugiej wnuczki – Laury, a cieszyłby się z jej narodzin ogromnie, bo wiedział, że sama Anna Jantar marzyła o trójce dzieci. Został pochowany z żoną w jednym grobie a na fasadzie bloku przy Reymonta 21 w Warszawie, w którym mieszkał z Anią i małą Natalką powstał mural ze zdjęciem i napisem „Życia mała garść”. Taki sam tytuł nosi koncert, który Natalia zorganizowała ku pamięci rodziców. Bilety znów są w sprzedaży...

Natalia Kukulska / ONS
0:00
/3:58

YT