Kilka miesięcy temu w jednym nagrań na Kanale Zero Krzysztof Stanowski i Robert Mazurek wymienili syna Wysokiej-Schnepf Maksymiliana, stwierdzając, że chłopiec otrzymał imię po swoim dziadku. Teraz dziennikarka, po miesiącach od tej wypowiedzi, postanowiła pozwać właściciela Kanału Zero.

W mediach społecznościowych Wysocka-Schnepf zamieściła emocjonalny wpis, w którym stwierdziła, że jej syn drży ze strachu i chce uciekać z Polski.
My, dorośli uodporniliśmy się na ataki. Ale cierpię, gdy mój synek drży, chce uciekać z Polski, boi się tu żyć. Patostreamerzy muszą za to przeprosić
- napisała dziennikarka TVP.

2/2 My, dorośli uodporniliśmy się na ataki. Ale cierpię, gdy mój synek drży, chce uciekać z Polski, boi się tu żyć. Patostreamerzy muszą za to przeprosić. I zapłacić. Niech zaboli. Choć strat moralnych to nie wyrówna. Ale może coś zrozumieją?
— Dorota Wysocka-Schnepf (@DorotaWSch) September 7, 2025
Po tym wpisie ruszyła lawina hejtu w kierunku Krzysztofa Stanowskiego. Przyłączyli się do niej nawet politycy koalicji rządzącej, z Romanem Giertychem na czele.
Tymczasem, jak ujawnił na platformie X dziennikarz Cezary Gmyz, okazuje się, że syn dziennikarki uczęszcza do szkoły w Rzymie, gdzie przebywa z ojcem.

Dorota Wysocka-Schnepf może mi Pani powiedzieć jak Pani syn chce uciec z Polski skoro przebywa w Rzymie z tatą, gdzie uczęszcza do anglojęzycznej Marymount International School, którego czesne w wysokości 25 tys Euro opłaca polski podatnik
- poinformował dziennikarz.
.@DorotaWSch może mi Pani powiedzieć jak Pani syn chce uciec z Polski skoro przebywa w Rzymie z tatą, gdzie uczęszcza do anglojęzycznej Marymount International School, którego czesne w wysokości 25 tys Euro opłaca polski podatnik @K_Stanowski @RepublikaTV https://t.co/NhVslMk0Ax pic.twitter.com/847XyoE9oN
— Cezary „Trotyl” Gmyz (@cezarygmyz) September 8, 2025
W odpowiedzi na nagonkę w sieci, Krzysztof Stanowski nagrał wideo, które opublikował na Kanale Zero.
Wczoraj zostałem obrzydliwie pomówiony o atakowanie dzieci. Za łzawym tweetem Sznepfowej w rzeczywistości kryje się lament, że nazywam ją propagandystką i nie wzdycham do teścia-zbrodniarza
- napisał na platformie X.
Wczoraj zostałem obrzydliwie pomówiony o atakowanie dzieci. Za łzawym tweetem Sznepfowej w rzeczywistości kryje się lament, że nazywam ją propagandystką i nie wzdycham do teścia-zbrodniarza.
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) September 8, 2025
Dajcie proszę zasięg temu filmowi, by odkłamać tę historię.https://t.co/gFSGaTzGwX