Doda otwarcie o hejcie i wykluczaniu. Wokalistka ujawnia, dlaczego musiała opuścić Ciechanów

Dorota Rabczewska od lat jest jedną z najbardziej charakterystycznych postaci w polskim show-biznesie. Jej kariera to ciągła sinusoida – ogromne sukcesy artystyczne, ale też nieprzerwana fala hejtu, która od początku towarzyszy jej obecności w mediach. W najnowszym wywiadzie piosenkarka opowiedziała nie tylko o skali internetowych ataków, z jakimi mierzy się od lat, lecz także o powodach, dla których jeszcze jako nastolatka postanowiła opuścić rodzinny Ciechanów.

4 minut czytania
Facebook
Powrót na niezalezna.pl

Hejt to jej codzienność

Doda przyznaje, że od debiutu w show-biznesie nauczyła się funkcjonować w atmosferze nieustannej krytyki. Choć jej działalność artystyczna regularnie zbiera pochwały – szczególnie ostatnie projekty, jak album „Aquaria” czy głośny dokument o niej przygotowywany przez Amazon Prime Video – to jednocześnie od lat jest jedną z najczęściej hejtowanych gwiazd w Polsce.

W rozmowie z Telemagazynem opowiedziała o tym wprost:

„Z hejtem jestem za pan brat, odkąd weszłam do show-biznesu jako młoda dziewczyna, więc też staram się robić z tego bardziej trampolinę niż jakiś przygniatający ciężar. Wielokrotnie próbowano mnie wykluczyć. Miałam bany dziesięcioletnie, paroletnie i czy to w stacjach, czy to w radiach. To nie są powody do tego, żeby przestać robić swoje”.

Słowa te potwierdzają wcześniejsze doniesienia o tym, że Rabczewska przez lata miała ograniczony dostęp do wybranych rozgłośni radiowych czy programów telewizyjnych. Mimo przeszkód pozostaje jedną z najbardziej rozpoznawalnych i aktywnych wokalistek w kraju, a jej kolejne koncerty wyprzedają się w błyskawicznym tempie.

Czy kłamała, mówiąc o swoim raku skóry? Co kombinuje piosenkarka?
Za oknem mgły, szarówki i dżdżysto. Zwykły, polski listopad. Ale nie dla celebrytów, którzy właśnie w jesienno-zimowe miesiące tradycyjnie wyjeżdżają na wakacje w ciepłych krajach. Kilka dni temu w swoim domu, w Hiszpanii zameldowała się Blanka Lipińska, a teraz pojechała tam Doda. Piosenkarka wyjechała do andaluzyjskiej Malagi, położonej na południowym krańcu Hiszpanii i stamtąd chwali się zdjęciami w bikini na plaży. A w komentarzach burza.

Wyjazd z Ciechanowa był koniecznością

W wywiadzie Doda wróciła także do czasów swojej młodości. Choć Ciechanów był jej domem, już jako nastolatka czuła, że jej osobowość i artystyczne ambicje nie pasują do miejsca, z którego pochodzi.

Wokalistka przyznała, że jej charyzma i „kolorowa osobowość” wywoływały mieszane reakcje otoczenia, a brak akceptacji popychał ją w stronę większych miast i świata muzyki. Jak podkreśliła:

„Po prostu od dziecka w ogóle nie widziałam się w Ciechanowie i nie widziałam się na stanowisku innej pracy, innej niż scena. Od początku miałam taką, a nie inną osobowość, bardzo barwną, kolorową, do przodu. Zresztą to będzie widać w tym filmie dokumentalnym o mnie, który kręci Amazon”.

Wyjazd z Ciechanowa okazał się dla niej przełomem – to właśnie wtedy rozpoczęła pracę nad karierą, która kilka lat później zaprowadziła ją na szczyt list przebojów jako wokalistkę grupy Virgin.

Doda wściekła na pasażera, który robił jej zdjęcia w samolocie. “Ile za to dostałeś?”
Piosenkarka Doda wybrała się na urlop do Malagi. Po drodze spotkała ją jednak dość nieprzyjemna sytuacja. Gdy ucinała sobie drzemkę w samolocie, jeden z współpasażerów robił je zdjęcia, a następnie wysłał je do tabloidów. “Ile za to dostałeś – 500 zł?! Godność, kultura i wychowanie są bezcenne, co?” - zwróciła się do domorosłego paparazzo.

Solidarność środowiska i nowe projekty

Ostatnio głośno zrobiło się o geście Karoliny Korwin Piotrowskiej, która publicznie stanęła w obronie Dody w swoim podcaście. Ten akt wsparcia odbił się szerokim echem i stał się przyczynkiem do dyskusji o skali hejtu kierowanego w stronę artystki. Sama Doda przyznała, że takie sygnały solidarności są dla niej ważne, choć nauczyła się radzić sobie sama.

Jej kariera nie zwalnia tempa – trwa praca nad filmem dokumentalnym dla Amazon Prime Video, a artystka zapowiada kolejne projekty muzyczne. Mimo upływu lat pozostaje jedną z najbardziej aktywnych i wyrazistych gwiazd polskiej sceny.

Groźby śmierci? Umorzone! Doda kontra nieudolna prokuratura
Skandal w Sopocie! Sąd umorzył postępowanie w sprawie gróźb karalnych kierowanych pod adresem Dody. Artystka i jej pełnomocnik, mec. Artur Wdowczyk, nie kryją oburzenia. Wyrok nie jest prawomocny — złożono zażalenie. A my mamy dla Was ekskluzywny komentarz mecenasa specjalnie dla BlaskOnline.

Dołącz do dyskusji!

Podziel się swoją opinią o artykule

💬 Zobacz komentarze