„Debil” i „Alfons” za pieniądze z Senatu. Skandal, który kompromituje najważniejszą instytucję państwową

Senat RP przeznaczył ok. 60 000 złotych na promocję książek, które obrażają i pomawiają byłego prezydenta Andrzeja Dudę oraz jego następcę Karola Nawrockiego. W ramach projektu „Senat–Polonia 2025” zorganizowano w Londynie spotkanie z autorką kontrowersyjnych publikacji – Aleksandrą Sarną, ekspertką z TVN i celebrytką, która zasłynęła książką „Debil. Studium przypadku”. Publikacja była tak skrajna, że została wycofana z oferty Empiku ze względu na podejrzenie naruszenia prawa.

3 minut czytania

Autorką paszkwili jest niejaka Aleksandra Sarna (45 l.), która w mediach chwali się udziałem w czarnych marszach oraz licznymi operacjami plastycznymi. Na swoje socjale często wrzuca półnagie zdjęcia własnego wytatuowanego ciała. Czy to naprawdę twarz polskiej kultury za granicą?

X.Com/screenshot

Kidawa-Błońska: „Polonia chce takich spotkań”

Zapytana o zasadność finansowania promocji książek „Debil” i „Alfons” z publicznych pieniędzy, wicemarszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska odpowiedziała:

„Polonia chce spotykać się z takimi osobami. Po roku sprawdzamy, jak były wydatkowane pieniądze. Jest to bardzo transparentne i dokładnie można sprawdzić, jak te środki były wydatkowane. Będzie można sprawdzić, jak je rozliczyliśmy. Każdy konkurs jest bardzo dokładnie sprawdzany.”

Brzmi jak próba zrzucenia odpowiedzialności na Polonię, która, według pani marszałek, sama miała wybrać literacką prowokatorkę jako reprezentantkę polskiej kultury.

Katarzyna Augustynek, lansowana jako „Babcia Kasia”, skierowana na badania psychiatryczne
Przez lata przedstawiana jako „dzielna seniorka walcząca o prawa kobiet”, Katarzyna Augustynek stała się symbolem agresywnego zachowania i ulicznych burd. Znana m.in. z wypowiedzi na temat Straży Granicznej, nazywając funkcjonariuszy „najgorszymi kurw*mi mundurowymi w Polsce”, została przez sąd skierowana na badania psychiatryczne.

Sarna – psycholożka, która nie akceptuje siebie?

Aleksandra Sarna to postać, która przedstawiana jest jako psycholog oraz seksuolog i bywa ekspertem w programach stacji TVN. Na swoich profilach społecznościowych chwali się licznymi operacjami plastycznymi, które miały poprawić jej wygląd i samopoczucie. Korekty nosa, piersi, liczne tatuaże – wszystko to dokumentowane i komentowane publicznie. Jej przemiana jest spektakularna, ale rodzi pytanie: czy osoba, która nie akceptuje własnego wyglądu, może być wiarygodnym psychologiem?

W świecie psychologii mówi się o samoakceptacji i autentyczności. Tymczasem Sarna – jako specjalistka od zdrowia psychicznego – promuje kult ciała i chirurgiczną ingerencję jako drogę do szczęścia. Czy to nie stoi w sprzeczności z tym, czego powinna uczyć?

Działacz PO chwieje się na nogach i niezrozumiale bełkocze.„Chlał z własnym dzieckiem”
Andrzej Bolisęga, były wicestarosta powiatu dzierżoniowskiego z ramienia PO, dziś trener i komentator sportowy, postanowił po meczu podzielić się z narodem swoją radością. Na nagraniu wrzuconym do sieci widać, jak chwiejąc się na nogach, bełkocze: „Daliśmy im wpierdziel!”.

Czarny Protest i polityczny aktywizm

Na swoim Facebooku Sarna opublikowała zdjęcie z Czarnego Protestu z 2016 roku, wyrażając poparcie dla ruchu kobiet domagających się legalizacji aborcji. To pokazuje, że jej działalność wykracza poza literaturę – jest aktywistką, która nie stroni od politycznych manifestów i bezstronności.

Kultura czy kabaret?

Spotkanie w Londynie odbyło się w prestiżowej sali Theatreship, z kampanią promocyjną i możliwością zakupu książek z autografem. Wszystko na koszt polskiego podatnika. Zamiast wspierać wartościową literaturę i edukację, Senat RP zafundował promocję paszkwili, które obrażają głowy państwa i budzą kontrowersje moralne.

Dołącz do dyskusji!

Podziel się swoją opinią o artykule

💬 Zobacz komentarze