Daria Trafankowska skończyłaby 71 lat. Jej ostatni wywiad trafia prosto w serce

Gdyby Daria Trafankowska żyła do dziś, świętowałaby swoje 71. urodziny. Niestety choroba nowotworowa zaatakowała ją nagle, nie dając szans na ratunek.

3 minut czytania
Daria Trafankowska

Pod koniec 2003 roku lekarze postawili diagnozę, której nikt nigdy nie chciałby usłyszeć. Daria Trafankowska dowiedziała się, że mierzy się z nowotworem trzustki. Miała około 7% szans na przeżycie. To przebiegła choroba, która często ujawnia się za późno. Niestety tak było w przypadku aktorki. Choć walczyła niezłomnie do samego końca, 4 kwietnia 2004 odeszła na zawsze. Ta śmierć poruszyła nie tylko środowisko artystyczne, ale i wszystkich Polaków.

Daria Trafankowska - choroba

Gdyby Daria Trafankowska żyła do dziś, świętowałaby swoje 71. urodziny. Niestety choroba nowotworowa zatakowała ją nagle, nie dając szans na ratunek. Aktorka odeszła w wieku 50 lat. Uwielbiali ją dorośli za kapitalne role, ale kochały i dzieci za prowadzenie programu „Szalony liczby”. Po jej śmierci nie mógł pozbierać się syn Wit, a także przyjaciele i najbliższa rodzina.

Po latach jeszcze mocniej do serca trafiają jej słowa z ostatniego wywiadu, którego udzieliła VIVIE! Odniosła się w nim do bolesnych statystyk:

Tak sobie myślę, że skoro jest napisane „w większości”, a ja po pięciu miesiącach od diagnozy wciąż pracuję i radzę sobie, to może jestem w tej mniejszości? Bardzo bym tego chciała.

Nie zabrakło także przepełnionych emocjami zdań dotyczących samego odejścia:

Coraz więcej we mnie spokoju. Choroba nowotworowa ma w sobie coś bardzo uczciwego, przy całym jej okrucieństwie. Daje czas na uporządkowanie swojego życia, jakiego nie da wylew czy zawał serca.

O jej stracie wypowiadały się znane koleżanki z branży, które znalazły nić porozumienia z aktorką i czuły, że jest ich pokrewną duszą. Taką relację miała z nią chociażby Katarzyna Bujakiewicz, która swoją drogą dokładnie dziesięć lat po śmierci Darii Trafankowskiej także z powodu raka trzustki pożegnała swoją przyjaciółkę, Annę Przybylską. W rozmowie z portalem Plejada Katarzyna nie mogła pojąć, że Darii nie ma już przy niej, chociażby na planie serialu „Na dobre i na złe”:

Pamiętam, jak ona zaczęła chorować, mówiła: „Widzisz Kasia, całe życie się odchudzamy, robimy głupoty. Przestań to robić, bo ja jestem teraz chuda, a wcale tego nie chcę”. To we mnie zostało i faktycznie do dziś mówię sobie: „Odczep się od siebie, dziewczyno i przestań kombinować”. To mi dało dużo do myślenia.

Życie rodzinne Darii Trafankowskiej

Daria Trafankowska doczekała się syna Wita ze związku z Waldemarem Dzikim, ale zanim się z nim związała, spotykała się z Jackiem Zejdlerem, czyli serialowym Tolkiem Bananen. Mimo odległości, która ich dzieliła, gdy dostał angaż w teatrze Opolu, młody mężczyzna wierzył, że uda im się przetrwać nawet największe burze i wkrótce razem zamieszkają. Tak się nie stało, a powodem ich rozejścia miała być nowa partnerka Jacka, z którą szybko się ożenił. Daria nie zamierzała się tylko temu przyglądać i także wzięła sprawy w swoje ręce. Poznała Waldemara Dzikiego, z którym zaszła w ciążę.

Zaskoczeniem dla aktorki z pewnością była informacja, że żona Jacka Zejdlera szybko go zostawiła, łamiąc mu serce. On jednak zdał sobie sprawę, że ciągle nosił w sercu Darię i to właśnie do niej odezwał się na krótko przed swoją śmiercią. Napisał jej list, w którym opowiadał o problemach i niepokojących stanach – zupełnie tak jakby szukał ratunku.

Daria Trafankowska przez stan błogosławiony i liczne zajętości nie zabrała się od razu za odpisywanie na jego list, a postanowiła zrobić to przy bardziej sprzyjającej okazji. Gdy już miała to zrobić, dowiedziała się, że jej były ukochany został znaleziony martwy w mieszkaniu w Opolu, które otrzymał od teatru. To z pewnością miało wpływ na aktorkę, która niezależnie od tego, w jakim momencie życia się wówczas znajdowała, to cały czas darzyła Jacka szacunkiem i sympatią.

Gdy wydawało się później, że Waldemar Dziki i Daria Trafankowska wiodą szczęśliwy i artystyczny związek, na jaw wyszły liczne romanse reżysera. Daria miała przymykać na nie oko, licząc zapewne, że „jakoś to wszystko się ułoży”. Niestety Waldemar Dziki miał inny pomysł na siebie. Najpierw odszedł do kochanki, którą wkrótce także zostawił dla Małgorzaty Foremniak, z którą rozwiódł się po 13 latach. Waldemar Dziki zmarł kilkanaście lat po pierwszej żonie. Pogrzeb Darii Trafankowskiej odbył się 15 kwietnia 2004 roku. Aktorka została pochowana w Warszawie na cmentarzu Powązkowskim.