Daniel Martyniuk znów narozrabiał! I znów mu się upiekło. Choć nie do końca...

Syn króla disco polo znów znalazł się w centrum afery. Daniel Martyniuk podczas lotu z Malagi do Warszawy miał zachowywać się agresywnie wobec załogi samolotu. Według relacji świadków jego wybuchowe zachowanie zmusiło pilotów do nieplanowanego lądowania w Nicei. Na miejscu czekała już francuska policja.

3 minut czytania
Facebook

Na wolności

Po wylądowaniu 36-letni Martyniuk został zatrzymany przez funkcjonariuszy, którzy przesłuchali go i zbadali przebieg całego zajścia. Służby potwierdziły, że Polak zachowywał się w sposób niebezpieczny i zakłócił spokój na pokładzie.

Mimo powagi sytuacji, po złożeniu wyjaśnień Daniel nie trafił za kratki. Został zwolniony i odzyskał wolność, o czym poinformowała dyżurna francuskiej policji.

– Przewoźnik nie złożył oficjalnej skargi, dlatego mężczyzna został wypuszczony po przesłuchaniu

– przekazała przedstawicielka policji w rozmowie z mediami.

Daniel Martyniuk wyrzucony z samolotu! Pilot musiał awaryjnie lądować
Wynajęty lot z Malagi do Warszawy zakończył się dramatyczną interwencją służb. Na pokładzie znalazł się syn Zenka Martyniuka (56 l.), Daniel Martyniuk (36 l.), który wszczął awanturę. Domagał się alkoholu i zachowywał się agresywnie. Lot linii Wizz Air musiał wylądować w Nicei, a Martyniuk został wyprowadzony przez policję.

Agresja na pokładzie i groźby wobec załogi

Linie lotnicze Wizz Air w przesłanym mediom oświadczeniu potwierdziły, że jeden z pasażerów był wyjątkowo problematyczny. Według ich relacji Martyniuk miał kierować groźby wobec członków załogi i nie reagował na prośby o uspokojenie.

– Pasażer zachowywał się agresywnie i zagrażał bezpieczeństwu lotu. Po przymusowym lądowaniu został przekazany w ręce lokalnych służb

– poinformował przewoźnik.

Z powodu incydentu Daniel został usunięty z samolotu i nie dokończył lotu do Warszawy. Co więcej, może się spodziewać poważnych konsekwencji finansowych – Wizz Air rozważa wystąpienie o zwrot kosztów awaryjnego lądowania i strat wynikłych z opóźnienia rejsu.

Co się dzieje z Danielem Martyniukiem? Niepokojące nocne wpisy SZOKUJĄ
Daniel Martyniuk (36 l.) znów wzbudził niepokój fanów. Syn króla disco polo Zenka Martyniuka (56 l.) opublikował serię chaotycznych, emocjonalnych wpisów, w których oskarża bliskich, zapowiada zniknięcie z internetu i grozi ujawnieniem nagrań. Wspomina o Helsinkach, Hadze i „międzynarodowej obserwacji” jego sprawy.

Kolejny wybryk syna „króla disco polo”

To nie pierwszy raz, kiedy Daniel Martyniuk trafia na nagłówki gazet w niezbyt chlubnym kontekście. W przeszłości syn Zenka Martyniuka wielokrotnie miał problemy z prawem – m.in. za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu czy łamanie zakazów sądowych.

Tym razem znów nie obyło się bez wstydu. Chociaż tym razem Daniel uniknął aresztu, jego zachowanie może go drogo kosztować – zarówno finansowo, jak i wizerunkowo.

Francuskie służby zakończyły swoje działania, ale sprawa wciąż może mieć ciąg dalszy. Wizz Air ma prawo wystąpić o zadośćuczynienie za zakłócenie rejsu, a linie lotnicze nie wykluczają wpisania Martyniuka na listę pasażerów niepożądanych.

Co się dzieje z Danielem Martyniukiem? Syn króla disco-polo o żonie: “będę ją jechał, dopóki nie weźmie rozwodu”
Daniel Martyniuk i jego żona Faustyna, przywitali niedawno na świecie dziecko. Wydawało się wtedy, że młody Martyniuk ostatecznie ma już za sobą erę skandali i wybryków. Tymczasem od kilku dni na jego Instagramie pojawiają się dziwne nagrania i wpisy. Tym razem domaga się od żony przeprosin, albo będzie ją “jechał, dopóki nie weźmie rozwodu”.

Dołącz do dyskusji!

Podziel się swoją opinią o artykule

💬 Zobacz komentarze