Czy Maciej Kurzajewski miał romans z Justyną Kowalczyk? Na korytarzach w TVP aż huczało od plotek!

Przed laty niemal wszystkie media w Polsce żyły doniesieniami o romansie Justyny Kowalczyk ze znanym dziennikarzem sportowym TVP. Czy podejrzenia te okazały się prawdziwe? Poznajcie szczegóły.

2 minut czytania

W 2013 i 2014 roku niemal wszystkie plotkarskie media w kraju rozpisywały się o romansie mistrzyni olimpijskiej ze znanym dziennikarzem sportowym z TVP. Para spotykała się przez 3 lata, a Justyna wierzyła w zapewnienia kochanka, że zostawi dla niej żonę. Kowalczyk bardzo poważnie traktowała tę relację i chciała założyć z tym mężczyzną rodzinę. Ich kilkuletni romans skończył się nagle, gdy sportsmenka przeprowadziła się do Warszawy, by być bliżej ukochanego.

- Specjalnie przeniosła się z Kasiny Wielkiej do Warszawy, by być blisko niego, ale jej wybranek wcale się nie ucieszył. Niebawem podjął decyzję, że zakończy ich znajomość. To była bezpośrednia przyczyna załamania Justyny

- zdradziła osoba z otoczenia Justyny w rozmowie z "Na żywo".

Czy Justyna Kowalczyk miała romans z Maciejem Kurzajewskim?

To był bardzo trudny okres dla Justyny Kowalczyk. Biegaczka sportowa w czerwcu 2014 roku udzieliła niezwykle szczerego wywiadu "Gazecie Wyborczej", w którym wyjawiła, że rok wcześniej poroniła ciążę. Lekarze zdiagnozowali u niej wówczas stany depresyjne.

- Romans, z jaki zmieniła się przyjaźń z jednym z dziennikarzy, dawał jej nadzieję na zupełnie inną przyszłość. Była nawet gotowa porzucić sportową karierę na rzecz rodziny. Niestety, sprawy nie potoczyły się tak, jak sobie wyobrażała. Ciąża, w jaką zaszła prawdopodobnie w marcu, pod koniec sezonu 2012/2013 zakończyła się poronieniem. Mężczyzna, którego pokochała, nie porzucił dla niej rodziny

- donosił wówczas "Fakt".

Tajemniczości sprawie dodawał fakt, że żadne z mediów nie podało nigdy danych personalnych kochanka biegaczki. Podejrzenia padły wówczas na Macieja Kurzajewskiego, który w opinii publicznej długo pozostawał rzekomym kochankiem Justyny Kowalczyk. Jednak kolejne doniesienia kolorowej prasy rzuciły nowe światło na tę sprawę i skierowały podejrzenie na innego dziennikarza sportowego z TVP. Podobno Justyna Kowalczyk spotkała się z kierownictwem sportu w TVP i poprosiła, by były kochanek nie relacjonował już wydarzeń sportowych z jej udziałem. Media zwróciły uwagę, że od relacjonowania biegów narciarskich odsunięto wówczas Sebastiana Parfjanowicza.

Ciekawostką jest także fakt, że Justyna Kowalczyk podobno zaprosiła na spotkanie żonę swojego kochanka, podczas którego miała przeprosić ją za romans z jej mężem.