"Człowiek powinien być schwytany żywy". Rutkowski o obławie służb na Tadeusza Dudę

Polska przez ostatnie dni żyła tragicznymi wydarzeniami ze Starej Wsi, gdzie 57-letni Tadeusz Duda zamordował swoją córkę, zięcia i postrzelił teściową. Mężczyzna przez kilka dni ukrywał się przed setkami funkcjonariuszy, aż ostatecznie w lesie odnaleziono jego zwłoki. Detektyw Krzysztof Rutkowski w rozmowie z Aleksandrą Gołdą ocenił działania polskich służb w tej sprawie.

2 minut czytania
youtube.com/printscreen

Tadeusz Duda był podejrzany o zamordowanie swojej 26-letniej córki i 31-letniego zięcia oraz usiłowanie zabójstwa swojej teściowej, która z ciężkimi ranami trafiła do szpitala. Do tragedii doszło w piątek 27 czerwca rano w Starej Wsi koło Limanowej.

Po dokonaniu zbrodni mężczyzna uciekł do pobliskiego lasu. Przez pięć dni trwała zakrojona na ogromną skalę obława z udziałem kilkuset policjantów, żołnierzy, strażaków i pograniczników. W akcji użyto m.in. śmigłowców, dronów i noktowizji. We wtorek wieczorem zakończyła się odnalezieniem ciała mężczyzny.

Agnieszka Hyży ma dość hejterów! “Płakałam po nocach i nie mogłam spać”
Prezenterka telewizyjna Agnieszka Hyży rozprawiła się z hejterami. Pod jedną z jej rolek na Instagramie wylała się na nią i jej męża - Grzegorza Hyży - fala hejtu. Niektórzy insynuowali także, że gwiazda jest w ciąży. Oto, jaką dostali odpowiedź.

Detektyw Krzysztof Rutkowski ocenił w rozmowie z Aleksandrą Gołdą działania służb w tej sprawie.

Tadeusz Duda kłusował, miał dostęp do amunicji, miał dostęp do broni, tzw. samoróbki, ale musiał z czegoś strzelać. W tej chwili zadajemy sobie pytanie, skąd brał amunicję, komu dostarczał upolowane mięso, kto z nim współpracował?

- mówił Krzysztof Rutkowski.

Tadeusz Duda zrobił dramat dla swojej rodziny i dla siebie samego. Jeżeli już uznawał, że z nim jest coś nie w porządku, gdyby popełnił samobójstwo, pociągnąłby za sobą jedną śmierć, jedną tragedię. Ale jeżeli doszło do zabójstwa własnego dziecka i męża córki, to jest absolutnie nie do przyjęcia

- podkreślił detektyw.

Dziennikarze TVN Turbo oskarżeni o gwałt. Stacja zawiesza współpracę
Kilka dni temu Prokuratura Rejonowa Katowice Północ oskarżyła znanych dziennikarzy TVN Turbo: Adama Kornackiego i Patryka Mikiciuka (zgadzają się na podawanie pełnych nazwisk-red.) o to, że jesienią ubiegłego roku w jednym z mieszkań w Katowicach zgwałcili dwie kobiety. Stacja po doniesieniach medialnych zawiesiła z nimi współpracę. Dziennikarze jednak kategorycznie zaprzeczają zarzutom.

Ja myślę, że to, co się wydarzyło, i zaangażowanie 840 policjantów, takie zasoby ludzkie, które zostały skierowane, i wojsko, drony bojowe, śmigłowce, a zauważ, człowiek leżał przy drodze. W końcu wyszedł z lasu i nikt go nie zauważył

- dodał Rutkowski.

Cała rozmowa z Krzysztofem Rutkowskim w materiale wideo poniżej.