Helena Englert do „Barw szczęścia” dołączyła w 2016 r. Wcieliła się tam w postać Angeli Kowalskiej, córki Sebastiana Kowalskiego (w tej roli Marek Krupski).


AKPA
Englert załatwił córce „Barwy szczęścia”?
Debiut młodej aktorki w tak popularnej produkcji telewizyjnej nie obył się bez kontrowersji. Pojawiły się spekulacje, że Helena otrzymała rolę dzięki wpływowym rodzicom. Jan Englert, odnosząc się do tych zarzutów, wyjaśnił, że to agent dostrzegł talent jego córki i zaproponował jej udział w serialu. Podkreślił również, że dzieci aktorów często mają trudniej w branży, ponieważ muszą udowodnić swoją wartość niezależnie od osiągnięć rodziców.
Wypatrzył ją agent. Uważam, że chyba jest zdolna. To nie są żadne koneksje, jako wieloletni rektor Warszawskiej Szkoły Teatralnej wiem, że dzieci aktorskie mają o wiele trudniej. Ja się dowiedziałem po pierwszym dniu zdjęciowym, że ona gra w serialu
- wyjaśniał Jan Englert.
Warto zaznaczyć, że przed tym angażem miała już na swoim koncie role w filmach "Superprodukcja" oraz "Układ zamknięty".
ZOBACZ TAKŻE. O tym pisaliśmy na BlaskOnline Wojciech Mann – jakim jest ojcem. Wszystko ujawniono!
Dwa lata później, po zakończeniu przygody z "Barwami szczęścia" Helena kontynuowała rozwój kariery, pojawiając się w różnych produkcjach filmowych i teatralnych.





AKPA
ZOBACZ TAKŻE. O tym pisaliśmy na BlaskOnline Marcin Mroczek szczerze o ojcu. Ta podróż wiele zmieniła
Helena Englert w erotycznym filmie
W 2023 roku zagrała główną rolę w thrillerze erotycznym "Pokusa" w reżyserii Marii Sadowskiej, wcielając się w postać Inez. Film ten wywołał spore kontrowersje ze względu na odważne sceny erotyczne oraz tematykę poruszającą kwestie manipulacji i nadużyć w świecie show-biznesu.




AKPA
„Nie mogłem oderwać oczu od Heleny Englert. W pewnych momentach opadała mi szczęka z wrażenia z tego, co pokazała. To jak kusi i uwodzi to prawdziwe mistrzostwo. Można ją jeść łyżkami. Ma świetną dykcję, perfekcyjny angielski i gra jak doświadczona aktorka, a to przecież jej debiut w głównej roli na wielkim ekranie. Znani rodzice Jan Englert i Beata Ścibakówna mogą teraz pękać z dumy. Helena zdecydowanie odziedziczyła po nich talent i jestem przekonany, że po tak świetnie zagranej roli, kolejne ciekawe propozycje to tylko kwestia czasu. Brawo Helena!”
- recenzował jej rolę dziennikarz Bartosz Pańczyk.
ZOBACZ TAKŻE. O tym pisaliśmy na BlaskOnline Danuta Szaflarska urodziła się jeszcze w trakcie I wojny światowej. Dzisiaj obchodziłaby 110 urodziny
Niedawno Helena Englert ponownie znalazła się w centrum uwagi mediów. W styczniu 2025 roku ogłoszono, że młoda aktorka wystąpi w roli Ofelii w spektaklu "Hamlet" Williama Szekspira, wystawianym na deskach Teatru Narodowego w Warszawie. Reżyserem przedstawienia jest jej ojciec. W obsadzie znalazła się także matka Heleny, Beata Ścibakówna, wcielając się w rolę królowej Gertrudy.
Afera Englertów w Teatrze Narodowym
Decyzja o obsadzeniu córki i żony w kluczowych rolach w spektaklu wywołała falę krytyki i oskarżeń o nepotyzm. Widzowie wyrażali swoje oburzenie w mediach społecznościowych, zarzucając Janowi Englertowi faworyzowanie rodziny kosztem innych utalentowanych aktorów. Komentarze w stylu "Teatr Narodowy wizytówka polskiego nepotyzmu. Trochę wstyd" czy "Spektakl familijny" pojawiały się licznie pod artykułami na ten temat.
W obliczu tych kontrowersji warto zwrócić uwagę na wcześniejsze wypowiedzi Jana Englerta, który podkreślał, że dzieci aktorów często muszą mierzyć się z dodatkowymi wyzwaniami w branży. Mimo to, decyzja o zaangażowaniu córki i żony w jednym z najważniejszych spektakli Teatru Narodowego budzi pytania o granice między życiem zawodowym a prywatnym oraz o to, jak unikać potencjalnych konfliktów interesów w instytucjach publicznych.
Helena Englert, mimo młodego wieku, zdążyła już zbudować imponujące portfolio aktorskie. Ostatnio widzieliśmy ją w serialu „Śleboda” i ponownie została pozytywnie oceniona przez widzów. Może niebawem uda się jej wyzwolić spod piętna rodziców.
ZOBACZ TAKŻE. O tym pisaliśmy na BlaskOnline Na co choruje córka Macieja Stuhra? Matylda urodziła się "lekko niepełnosprawna"