Długie tygodnie czekania i coraz gorsze samopoczucie
Maja Bohosiewicz była jedną z najbardziej komentowanych uczestniczek ostatniej edycji „Tańca z Gwiazdami”, jednak jej udział zakończył się szybciej, niż ktokolwiek się spodziewał. Kontuzja żeber, której doznała podczas prób, uniemożliwiła jej dalsze występy. Aktorka dała znać, że uraz był tylko częścią większego problemu — jej organizm zaczął się buntować.
Przyznała, że napięcie związane z programem narastało stopniowo: presja czasu, intensywne treningi, stres i nieregularne posiłki sprawiły, że od pewnego momentu czuła się jak w trybie przetrwania. W mediach społecznościowych otwarcie opisała swoje doświadczenia:
„Przez długi czas sądziłam, że stres po prostu ‘czuję’. Że to napięcie w karku, szybki oddech, trudność z zasypianiem. Nie sądziłam, że może aż tak wpłynąć na ciało”.
To właśnie wtedy zaczęły pojawiać się symptomy, które aktorka wcześniej bagatelizowała. Z każdym tygodniem stawały się bardziej dokuczliwe, aż w końcu zmusiły ją do poszukiwania odpowiedzi poza rutynowymi badaniami.

Rosnąca lista dolegliwości, której nie dało się ignorować
Po wycofaniu się z programu Bohosiewicz ujawniła, że zmaga się z całym pakietem problemów zdrowotnych. W emocjonalnym wpisie sporządziła listę, która zaskoczyła wielu obserwatorów:
„Zapalenie jelit, przerost candidy, chore żeberko, zapalenie spojówki…”
Te objawy były dla niej jasnym sygnałem, że ciało nie radzi sobie z obciążeniem. Aktorka przyznała, że brak snu i nieregularne jedzenie doprowadziły do zaburzenia pracy układu trawiennego, co skutkowało m.in. spuchniętym brzuchem i brakiem energii.
Bohosiewicz nie ukrywała, że dopiero po zakończeniu udziału w „Tańcu z Gwiazdami” zdała sobie sprawę, jak bardzo organizm zaczął funkcjonować na rezerwach. Zestawiła nawet zdjęcia sprzed programu i po nim, pokazując różnice — szczególnie w twarzy i brzuchu. Jej obserwatorzy zwracali uwagę, że zmiana jest wyraźna i niepokojąca.

Wyniki z Belgii i nowy etap: „Mam już plan działania”
Podczas niedawnej sesji Q&A na Instagramie jedna z fanek zapytała Maję o to, jak radzi sobie z zapaleniem okołoustnym — schorzeniem, które potrafi być wyjątkowo uciążliwe i przewlekłe. W odpowiedzi aktorka ujawniła informację, na którą wielu czekało:
„Dzisiaj dostałam swoje badania z Belgii, na które czekałam sześć tygodni. Pani doktor je analizowała też pod kątem okołoustnego, AZS i wszystkich spraw jelitowych. Więc mam już plan działania i leczenia i zobaczymy, jak pójdzie”.
Sześć tygodni oczekiwania, jak podkreśliła, było dla niej trudnych — pełnych niepewności i prób wyciszenia objawów na własną rękę. Teraz jednak, dzięki szczegółowym wynikom, wreszcie ma jasny obraz tego, co dzieje się w jej organizmie.
Aktorka nie podała jeszcze planu terapii, ale wyraźnie przyznała, że w końcu czuje, że sytuacja jest pod kontrolą. Fani odetchnęli z ulgą, a jej wiadomość spotkała się z dużym wsparciem.









Dołącz do dyskusji!
Podziel się swoją opinią o artykule
💬 Zobacz komentarze