Produkcja "Salt" z Angeliną Jolie w roli głównej wzbudziła wiele emocji ludzi na całym świecie, a nawet może pochwalić się nagrodą Saturn i dziewięcioma nominacjami. Ten thriller szpiegowski cieszył się sporym zainteresowaniem również w naszym kraju, a wszystko to za sprawą naszego rodaka, Daniela Olbrychskiego, który wcielał się w rolę rosyjskiego szpiega. Niejeden kolega po fachu zazdrościł mu tak sporego sukcesu w karierze, no i przede wszystkim współpracy z Angeliną Jolie, do której wzdychają miliony mężczyzn z całego świata.
Daniel Olbrychski sporo opowiadał o współpracy z hollywoodzką gwiazdą w naszych rodzimych mediach i wychwalał ją pod niebiosa.
- Ona łączy wszystko, czego można się spodziewać od megagwiazdy. Ma urodę i talent, ale również pokorę, pracowitość, szacunek dla innych ludzi
- mówił wówczas w wywiadach.
Angelina Jolie kazała Danielowi Olbrychskiemu "się odp***dolić"
Po latach Daniel Olbrychski udzielił wywiadu Agacie Młynarskiej, w którym przyznał się, że podczas ich współpracy doszło do jednego spięcia. Na końcowym etapie produkcji okazało się, że aktorzy będą musieli dograć kilka zdań do postsynchronów. W związku z tym, że każde z nich przebywało w swoim kraju, produkcja postanowiła dokończyć to drogą wirtualną.
- Ją ściągnęli w Los Angeles do studia, a ja u nas na Żurawiej byłem w studiu Radia Zet. U mnie była 12 czy 14 po południu, a tam o wiele godzin wcześniej. Nie widzieliśmy się, tylko się słyszeliśmy. Słyszeliśmy reżysera i słyszałem Angie, a ona mnie. Chcąc być miłym, powiedziałem na oślep: You look terrific, czyli Wyglądasz fantastycznie, chociaż jej nie widziałem. Na co ona: Please be so kind to f*ck off, czyli Bądź łaskaw się odp*erdolić”
- wyjawił Daniel Olbrychski.
Aktor opowiedział też, jak Angelina Jolie wytłumaczyła mu swoją niegrzeczną reakcję na jego uprzejmości.
- Ty wiesz, która godzina jest w Kalifornii? Musiałam wstać o trzeciej rano, żeby się zgodzić z tym cholernym warszawskim czasem
- powiedziała Angelina Jolie.
Daniel Olbrychski wspominał też, że aktorka była w pełni profesjonalnie w trakcie kręcenia zdjęć na planie i z ogromną cierpliwością znosiła wszelkie problemy techniczne.
- Częściej to mnie puszczały nerwy, kiedy przyczyny techniczne psuły kolejne ujęcie. A Angelinie nawet brew nie drgnęła. Nie okazywała cienia dezaprobaty, kiedy trzeba było nakręcić 12. dubel, a czasem nawet mnie próbowała uspokajać
- wspominał aktor.