Cichopek pozwała Smaszcz, na rozprawę nie przyszła. Zresztą - nie tylko ona. O co chodzi?

W warszawskim sądzie ponownie spotkali się uczestnicy głośnego sporu Katarzyny Cichopek i Pauliny Smaszcz. Choć to właśnie one są głównymi stronami procesu o naruszenie dóbr osobistych, żadna z nich nie pojawiła się na sali. Nieobecność aktorki wytłumaczył jej partner, Maciej Kurzajewski.

4 minut czytania
AKPA

W poniedziałek w warszawskim sądzie odbyła się kolejna odsłona procesu, który od miesięcy wzbudza ogromne emocje wśród fanów i mediów. Katarzyna Cichopek pozwała Paulinę Smaszcz, zarzucając jej wielokrotne naruszenie dóbr osobistych. Spór dotyczy publicznych wypowiedzi Smaszcz na temat życia prywatnego aktorki i jej związku z dziennikarzem Maciejem Kurzajewskim.

Ugody nie będzie! Smaszcz nie przeprosi Cichopek. Kurzajewski się wściekł.
Za nami kolejna odsłona wojny pomiędzy byłą żoną Macieja Kurzajewskiego (52 l.) – Pauliną Smaszcz (52 l.), a jej byłym mężem i obecną partnerką Katarzyną Cichopek (42 l.). Ku zaskoczeniu wszystkich cała trójka zjawiła się w warszawskim sądzie. Gwiazda „M jak miłość” uważa, że Smaszcz naruszyła jej dobra osobiste. - Wszelkie granice zostały przekroczone – grzmiał natomiast Kurzajewski. Wszystko na to wskazuje, że prędko ta batalia się nie zakończy.

Choć sprawa budzi duże zainteresowanie, tym razem żadna z kobiet nie stawiła się w sądzie. Nieobecność Katarzyny Cichopek szybko przykuła uwagę dziennikarzy obecnych na miejscu. W jej imieniu głos zabrał Maciej Kurzajewski, który został wezwany na świadka. Krótko i enigmatycznie skomentował sytuację:

„Są sprawy ważne i ważniejsze”.

Również Paulina Smaszcz nie pojawiła się na rozprawie. Wcześniej, gdy sąd rozpatrywał jej sprawę z Anną Muchą, tłumaczyła absencję wakacjami, które relacjonowała w mediach społecznościowych. Tym razem przyczyna jej nieobecności pozostaje nieznana.

Mucha pozwała Smaszcz, ta nie pojawiła się na rozprawie. Tchórzostwo? Jest KOMENTARZ
Warszawski sąd 14 października miał stać się miejscem głośnego spotkania dwóch medialnych osobowości – Anny Muchy i Pauliny Smaszcz. Tak się jednak nie stało. Mucha przybyła na rozprawę w towarzystwie swojego partnera, Jakuba Wonsego, ale Smaszcz nie pojawiła się wcale. Powód? Internauci zarzucają jej tchórzostwo, jest riposta.

Podczas posiedzenia przesłuchano kilku świadków, w tym Justynę Skrzypek, Annę Muchę oraz Joannę Kurską – dwie ostatnie uczestniczyły w rozprawie zdalnie. Na sali obecni byli również prawnicy reprezentujący Katarzynę Cichopek.

W jednym z wcześniejszych wywiadów dla „Faktu” aktorka tłumaczyła, dlaczego zdecydowała się podjąć kroki prawne przeciwko Paulinie Smaszcz. Jak mówiła:

„Szanowni państwo, przez wiele miesięcy milczałam, choć moje dobre imię, prywatność i godność były regularnie naruszane w przestrzeni publicznej. Zdecydowałam się na podjęcie kroków prawnych nie dlatego, że chcę prowadzić medialny spór, ale dlatego, że każda osoba, bez względu na to, jaki zawód wykonuje, jak bardzo jest rozpoznawalna, ma prawo do szacunku, prywatności i obrony przed pomówieniami. Nigdy nie komentowałam tej sprawy. Teraz też nie zamierzam wdawać się w szczegóły. Złożyłam pozew cywilny, bo granice zostały przekroczone wielokrotnie i z premedytacją. Zatem liczę na sprawiedliwe rozstrzygnięcie sądu i dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierali w tym trudnym czasie”.

Sprawa pozostaje w toku, a kolejne terminy rozpraw zaplanowano na nadchodzące miesiące.

Kurzajewski o narodzinach dziecka: “To jest miłość, która jest od pierwszego dnia”
To były piękne wyznania. Maciej Kurzajewski (52 l.) pokusił się ostatnio o wynurzenia na temat bycia ojcem, cudzie narodzin małego dziecka. Od dwóch lat tworzy udany związek z Katarzyną Cichopek (42 l.). Wiele osób zastanawia się, czy para zdecyduje się na wspólnego potomka. A może bycie dziadkami, w przypadku gwiazdy “M jak miłość”, przyszywaną babcią, im wystarczy? Słowa dziennikarza i prezentera stawiają sprawy jasno.

Dołącz do dyskusji!

Podziel się swoją opinią o artykule

💬 Zobacz komentarze