Wiosna to nie tylko czas nowych programów w stacjach telewizyjnych. To również okres wnikliwych analiz. Sprawdzania jak wygląda sytuacja budżetowa, ile na kogo wydano, jaki zysk z tego osiągnięto. Wiele gwiazd ma popodpisywane kontrakty półroczne i przed jesienią będą one na nowo podpisywane. Jak się okazuje na liście do weryfikacji jest nie tylko Piotr Gąsowski, w czym pisaliśmy. Szefostwo Polsatu bacznie zaczęło się przyglądać właśnie Kasi Cichopek i Mackowi Kurzajewskiemu.

- Edward Miszczak jeszcze daje im szanse, ale cyferki są nieubłagane, a tabelki w korporacjach muszą się zgadzać. Na razie wynika z nich, że Polsat dużo wydał na swoje gwiazdy, ale nie wiele na tym zyskał. Kasia straciła już swój program "Twoja mama i mój tata". Nie zażarł. Nie wiadomo czy kiedykolwiek wróci na antenę. Kurzajewski szybko odpał z "Tańca z gwiazdami". Wyniki oglądalności "Halo, tu Polsat" też nie są rewelacyjne. Są więc zagrożeni. Jak wszystko będzie szło tak jak do tej pory, nie wiadomo, czy w zostaną na następny rok - mówi nasz informator z Polsatu.

Cichopek i Kurzajewski w Polsacie
Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski wcześniej byli związani w TVP. Jesienią 2024 byli już gwiazdami Polsatu. Zostali jedną z par nowej śniadaniówki stacji.
- Staramy się zrobić wszystko, aby się wyróżnić na rynku i przekonać do nas widzów. Rynek jest tak szeroki i ma tyle do zaproponowania, że dla każdego znajdzie się miejsce - mówiła wtedy Kasia.

- Ktoś powie, że w formacie telewizji śniadaniowej wymyślono już wszystko. Chcę wierzyć, że jeszcze wszystkiego nie wymyślono. Silą naszego programu są znakomici goście. Bardzo wielu z nich to aktorzy, gwiazdy programów. To jest mnogość tematów. Najważniejsza jest determinacja, zaangażowanie i taka świeżość w postrzeganiu telewizji przez cały zespół - dodawał Kurzajewski.

Faktycznie, oglądalność "Halo, tu Polsat" notuje się w okolicach 200 tys. widzów. To porównywalnie w konkurencyjnymi programami, takimi jak „Dzień Dobry TVN” czy „Pytanie na śniadanie”. W dodatku w tych godzinach śmiało poczyna sobie też TV Republika z programami "Republika Wstajemy” i "Przyjaciele Republiki", niejednokrotnie pokonując resztę konkurencji. Jak w takim razie, naszpikowana drogimi gwiazdami śniadaniówka może mówić o sukcesie?

Cichopek w „Moja mama i twój tata”
Na jesieni 2024 r. Cichopek dostała własny program. "Moja mama i twój tata" miał "zupełnie nowatorski format, nieznany do tej pory w naszej telewizji" - jak chwaliła się stacja. Jednak w listopadzie już było wiadomo, że średnia oglądalność poniżej 400 tys. widzów, to za mało, aby robić kolejny sezon.

Kasia została więc jedynie ze śniadaniówką. Jest gwiazdą "M jak miłość", czyli serialu konkurencji. Jeśli nie znajdzie się dla niej spektakularnej nowej fuchy, trudno mówić o sukcesie i trzymaniu jej na gwiazdorskich kontraktach.
Czarę goryczy przelało szybkie odpadnięcie Kurzajewskiego z "Tańca z gwiazdami", który miał ponieść go (i pośrednio Kasię) ku większej popularności. Słowem trend wznoszący się skończył.

Maciej Kurzajewski i Katarzyna Cichopek kosztują teraz stację ok. 60 tys. zł miesięcznie. Trudno powiedzieć, czy utrzymają takie stawki po wakacjach. A jak mówią niektórzy, czy w ogóle doczekają końca roku w Polsacie.
