Koncert w Warszawie
Sobotę w Warszawie odbył się koncert białoruskiego rapera Maksa Korza, który przyciągnął na Stadion Narodowy dziesiątki tysięcy fanów.
W czasie koncertu na trybunach pojawiła się flaga OUN-UPA, organizacji ukraińskich nacjonalistów.
Gdybyście nie wiedzieli co to jest, to banderowska flaga na Stadionie Narodowym podczas koncertu Maxa Korza. To flaga organizacji zbrojnych, które dokonały masowych zbrodni na polakach na Wołyniu i w Galicji Wschodniej
- napisał Pazura na mediach społecznościowych, pod zdjęciami z koncertu.
Drugą żoną Cezarego Pazury była pochodząca z Ukrainy Weronika Marczuk.

Reakcje
W związku z pojawieniem się czerwono-czarnej flagi kojarzącej się z UPA, koncert białoruskiego rapera wywołał liczne komentarze i falę oburzenia. Do prokuratury wpłynęły zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa.
Spółka PL.2012+, która jest operatorem PGE Narodowego przeprosiła za incydent i poinformował o złożeniu zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa:
Wspólnie z organizatorem podkreślamy, że stanowczo i jednoznacznie potępiamy eksponowanie treści propagujących jakikolwiek totalitarny ustrój oraz nawołujące do nienawiści.
Ubolewamy, że w trakcie wspomnianego wydarzenia pojawiły się flagi budzące jednoznacznie negatywne skojarzenia historyczne. Nasz obiekt jest miejscem o wyjątkowym znaczeniu symbolicznym, dlatego z całą stanowczością potępiamy wszelkie przejawy agresji – zarówno fizycznej, jak i słownej – oraz wszelkie formy propagowania totalitaryzmów.
We wtorek, jeden z uczestników koncertu, Dmitry, przeprosił w internecie za pojawienie się z taką flagą na koncercie.