Poznali się na planie
Relacja między Alicją Bachledą-Curuś a Colinem Farrellem rozpoczęła się w 2008 roku podczas pracy na planie filmu Ondine w Irlandii. To właśnie wtedy, w trakcie realizacji tej produkcji, para zbliżyła się do siebie. Ona grała tajemniczą kobietę wyłowioną z morza, on – samotnego rybaka. Między aktorami szybko nawiązała się więź, która przeniosła się poza kamerę.

Zaledwie rok po rozpoczęciu znajomości, w październiku 2009 roku, para powitała na świecie syna – Henry’ego Tadeusza. Chłopiec od początku wychowywany był w dwujęzycznym środowisku, a jego rodzice – mimo zakończenia związku – pozostają w poprawnych stosunkach.

Rozstanie pary aktorów miało miejsce w 2010 roku. Oboje jednak wielokrotnie podkreślali w wywiadach, że dobro dziecka stawiają na pierwszym miejscu i wspólnie dbają o jego wychowanie.

Była partnerka Colina nie znosi Alicji!
Co ciekawe, wchodząc w relację z Alicją, Colin był w związku z Emmą Forest. W swojej autobiograficznej książce Twój głos w mojej głowie (Your Voice in My Head), rozżalona sytuacją reżyserka opisała kulisy ich rozstania, obarczając winą polską aktorkę. I trzeba przyznać - ostro się po niej przejechała!
Forrest wspomina pierwsze spotkanie z Bachledą-Curuś podczas jednej z branżowych imprez. Z jej relacji wynika, że natknęli się wówczas na Alicję, która "żartobliwie" miała złożyć celebrycie niemoralną propozycję. Polka miała wówczas podejść do przyszłego kochanka i żartobliwie rzucić tekstem, jakoby była gotowa go "przelecieć". Na to aktor miał odpowiedzieć: "Nareszcie!", co wywołało zdziwienie jego partnerki.

Jednak... Dopiero po chwili Bachleda-Curuś miała zorientować się, że aktor jest w towarzystwie partnerki i zaczęła przepraszać, klękając przed nimi i mówiąc: "Czuję się upokorzona tym, co powiedziałam. Jesteście parą". Farrell miał wtedy puścić rękę Forrest i powiedzieć do Alicji: "Nie, kochanie. Nic między nami nie ma. Absolutnie nic".

Niedługo po tym "incydencie" związek Farrella z Forrest zakończył się. Reżyserka wyznała w swojej książce przyznała, że planowali wspólne życie i nawet wybierali imię dla przyszłej córki. Rozstanie było dla niej bolesne, zwłaszcza gdy dowiedziała się o ciąży Bachledy-Curuś. W książce Forrest opisała Alicję jako "głupiutką i zagubioną".