Monika Luft zadebiutowała na ekranie już jako dziewięciolatka, grając epizodyczne role w filmach takich jak „Nigdy nie będę cię kochać” czy „Noce i dnie”, gdzie wcieliła się w postać Emilki, córki Barbary i Bogumiła Niechciców. Choć aktorstwo nie stało się jej główną ścieżką kariery, doświadczenia z planu filmowego ukształtowały jej późniejsze zainteresowania medialne.

Monika Luft - dziennikarka i prezenterka
Po ukończeniu iberystyki na Uniwersytecie Warszawskim, Luft nawiązała współpracę z hiszpańską telewizją TVE jako korespondentka z Warszawy. Jej biegła znajomość języka hiszpańskiego i umiejętność przekazywania informacji z Polski w czasie przemian ustrojowych przyciągnęły uwagę TVP, gdzie w 1994 roku rozpoczęła pracę jako prezenterka. Szybko stała się jedną z głównych twarzy programu „Kawa czy herbata?”, zdobywając sympatię widzów swoim ciepłem i profesjonalizmem.

Jednak po ośmiu latach przyszedł potężny cios. W 2002 roku Monika Luft została poinformowana, że nie ma dla niej pracy. Zakomunikowano, że jeśli chce, to może pozostać i zachować etat za symboliczne 350 zł brutto. Co już na tamte czasy było małą kwotą. Dla dziennikarki było to upokorzenie.
To była dla mnie nieprzekraczalna granica: iść po jałmużnę do ludzi, na których sam widok zmienia mi się wyraz twarzy
- powiedziała w rozmowie z "Galą".
Co się stało z Moniką Luft?
Zdecydowała się wtedy na odejście z telewizji. Dwa lata później zadebiutowała jako pisarka. Napisała powieść „Śmiech iguany”, w której przedstawiła kulisy pracy w telewizji. Kolejne lata przyniosły następne publikacje, m.in. „System argentyński” oraz książki poświęcone hodowli koni arabskich, które stały się jej pasją. Od 2006 roku , przez 14 lat, roku była redaktorką naczelną portalu polskiearaby.com, dedykowanego miłośnikom koni arabskich.

Książki pisze do dziś. Jej najnowsze dzieło to wydana dwa lata temu książka "Pejzaż z przemytnikiem. Jak wywożono z PRL dzieła sztuki i antyki", w której opisała kulisy słynnej afery kryminalnej. Oprócz pisania książek zajmuje się... wnukami. Podkreśla, że dziś ceni sobie niezależność i życie z dala od medialnego zgiełku.
Teraz sama decyduję o sobie, nie pracuję na etacie, nie mam szefów... Żyję tak, jak podoba się mnie, a nie innym
- przyznała w wywiadzie dla portalu kobieta.pl.