Na platformie X internautka zasugerowała, że Marcin Józefaciuk zatrudnił w biurze swojego partnera i tym samym utrzymuje go z pieniędzy podatników. Poseł próbuje się bronić. Zarzeka się, że nie jest w formalnym związku.
T sama internautka dotarła jednak do pewnych dokumentów. Wynika z nich, że w informacji o zatrudnieniu pracownika w biurze poselskim Jozefaciuka nie ma ani słowa o tym, że jest członkiem zarządu spółki Zielone Pojęcie, w której ma 50% udziałów.
- W KRS wpisano, że przedmiotem działalności spółki są placówki wychowania przedszkolnego, przedszkolne formy edukacji
– napisała.

To zestawienie wywołało lawinę komentarzy i pytań – przede wszystkim o potencjalny konflikt interesów i o to, czym dokładnie zajmuje się spółka współpracownika posła.
Internautka pyta:
„Proszę odpowiedzieć, czym dokładnie zajmuje się ta spółka i jakie ma kontakty z małymi dziećmi Pana pracownik biura”.
Całość okrasiła przypomnieniem, że – jej zdaniem – poseł nie tylko zatrudnia bliską sobie osobę, ale też utrzymuje ją z pieniędzy podatników.
Zobaczcie:
W informacji o zatrudnieniu pracownika w biurze poselskim @M_Jozefaciuk nie ma ani słowa o tym, że jest członkiem zarządu spółki "Zielone pojęcie", a w której ma 50% udziałów. W KRS wpisano, że przedmiotem działalności spółki są placówki wychowania przedszkolnego, przedszkolne… https://t.co/szTyvEfCWI pic.twitter.com/J2yDiYad9P
— Emilia Kamińska (@EmiliaKaminska) September 26, 2025
Sprawa wywołała kolejną falę spekulacji. Krytycy pytają, dlaczego w oficjalnych dokumentach dotyczących współpracowników poselskich nie znalazła się wzmianka o działalności gospodarczej asystenta.
Na razie poseł Józefaciuk nie odniósł się publicznie do zarzutów o działalność spółki. Trudno jednak nie zauważyć, że presja w sieci rośnie, a każdy kolejny wpis tylko podgrzewa atmosferę wokół parlamentarzysty.

Dołącz do dyskusji!
Podziel się swoją opinią o artykule
💬 Zobacz komentarze