O czym jest serial?
Kuba (Grzegorz Palkowski) właśnie skończył 17 lat. Jak każdy nastolatek, jest trochę zagubiony. Razem z matką (Marta Żmuda Trzebiatowska), ojcem, który właśnie wyszedł z więzienia (Karol Pocheć) i młodszym bratem mieszka w blokowisku. Rodzinie brakuje pieniędzy. Ojciec Kuby był kibicem lokalnego klubu piłkarskiego, ale chce odciągnąć syna od tego środowiska. Jednak Kuba wchodzi w ten świat, zaczyna brać udział w kibolskich ustawkach, handlować narkotykami i sprowadza na siebie potężne kłopoty. O tym m.in. opowiada nowy pięciodocinkowy serial Netfliksa, „Kibic”, który nakręcił doświadczony i ceniony reżyser Łukasz Palkowski („Rezerwat”, „Bogowie”, „Najlepszy”, seriale „Żmijowisko”, „Chyłka”, „Behawiorysta”).
Współpraca braci
Zbieżność nazwisk odtwórcy głównej roli i reżysera nie jest przypadkowa. Grzegorz Palkowski jest młodszym o 16 lat bratem Łukasza Palkowskiego. A „Kibic” nie jest pierwszą produkcją, przy której razem pracowali, choć z pewnością jest największą dla Grzegorza.
„Żartuję, że widocznie musiałem poczekać 20 lat, nabrać umiejętności, żeby dostać u brata główną rolę”
- powiedział Polskiej Agencji Prasowej Grzegorz Palkowski. I dodał, że to właśnie Łukaszowi zawdzięcza to, że został aktorem, ponieważ to on wprowadził go w filmowy świat.
„Nasz pierwszy wspólny projekt z Łukaszem to był zarazem mój debiut aktorski i jego debiut reżyserski. To był krótki metraż 'Nasza ulica'. Zachowała się nawet kaseta VHS z czarno-białym nagraniem. Miałem wtedy chyba 10 czy 11 lat i pamiętam, że zaczynałem jeździć na deskorolce. Natomiast z kręcenia tego filmu niewiele zostało mi wspomnień. Łukasz często mnie nagrywał, kiedy drzemałem czy spałem. Albo było momenty, gdy myślałem, że tylko próbujemy, a potem okazało się, że on kręcił naprawdę. Widział, że mnie to nudzi. Trochę się buntowałem, nie chciałem grać, bo uważałem, że mam ciekawsze rzeczy, np. jazdę na deskorolce. Jednak z biegiem czasu bardzo polubiłem granie i zrozumiałem, że aktorstwo jest moją drogą. Bunt przerodził się w wielką pasję”
– wspomina Grzegorz.
Od tamtej pory występował w różnych produkcjach, które robił jego brat (m.in. „Żmijowisko”, „Chyłka”), ale przeważnie były to niewielkie role, epizody. Jedyną poważniejszą rolę kreował w filmie „Rezerwat”, miał wtedy 12 lat. Poza tym dość regularnie grał u innych reżyserów, m.in. Jana Komasy („Boże Ciało”) czy Daniela Jaroszka (serial „Forst). W filmie Andrzeja Jakimowskiego „Pewnego razu w listopadzie” wcielił się w syna Agaty Kuleszy. „Kibic” to jednak zdecydowanie jego najważniejszy projekt.
Grzegorz Palkowski zdradził, że na początku jego brat nie wiedział nawet, że bierze on udział w wieloetapowym castingu. „Dowiedział się, jak obejrzał nagrania, które mu podesłali reżyserzy castingu. Był bardzo zaskoczony: 'O, przecież to jest mój brat! Super pasuje!' - opowiada Grzegorz.
Główna rola jest wyzwaniem
Jak wspomina czas zdjęć do „Kibica”? „Mam coś takiego, że zawsze, jak wchodzę na plan, to trochę się odcinam od wszystkiego. Na planie 'Kibica' oczywiście czułem odpowiedzialność za prowadzenie tej historii. Główna rola jest wyzwaniem. Ale chyba gdzieś przy 20. dniu zdjęciowym, po prostu włączył mi się tryb 'praca' i z dnia na dzień nabierałem większej pewności. Pracowałem już z różnymi reżyserami, na pewno z Łukaszem pracuje mi się swobodniej, mam większe poczucie bezpieczeństwa. Myślę, że on już wie, co ja robię, na co mnie stać” – relacjonuje.
Grzegorz ma 32 lata, więc jest znacznie starszy od swojego filmowego bohatera. Ale ta spora różnica wieku nie była problemem. „Nie potrzebowałem jakiejś charakteryzacji, musiałem po prostu zarzucić grzywkę na czoło – i to zadziałało. Od razu zrobiła mi się inna twarz. Praktycznie przez cały czas kręcenia serialu, nawet jak wracałem do domu, czy miałem dzień, dwa przerwy w zdjęciach, nie wychodziłem z roli. Cały czas byłem tym Kubą. Poczułem się tak, jakby znów miał 17 lat i to było fajne uczucie” - mówi.
Aktor przyznaje, że nie interesuje się specjalnie piłką nożną, ale jego zdaniem w kreowaniu postaci Kuby nie było to najważniejsze.
„Nie mam jakichś doświadczeń z piłką nożną. Mam paru znajomych, którzy fascynują się meczami, są kibicami Legii. Ale te dwa miesiące, które dostałem na przygotowanie się do zdjęć do 'Kibica', nie poświęciłem na jeżdżenie na mecze, tylko skupiłem się na Kubie, żeby zbudować tę postać. Stworzyłem go z warstw. Po prostu codziennie dodawałem mu jakieś nowe emocje, żeby to wszystko zaczęło ze sobą grać”
– wspomina i dodaje:
„Najtrudniejsza w budowaniu tej postaci była dla mnie przemiana Kuby. Z takiego przeciętnego 17-latka musiałem zmienić się w młodego człowieka, który ma w sobie dużo nienawiści. Pomogły mi w tym najbardziej dramatyczne sceny, które na długo ze mną zostały”.