Obie influenserki zasłynęły z kontrowersyjnego filmu w 2021 roku, w którym wysunęły teorie na temat Brigitte Macron. W opublikowanym na platformie YouTube ponad czterogodzinnym filmie, twierdziły, że Macron urodziła się jako mężczyzna o imieniu Jean-Michel Trogneux — co jest imieniem jej brata. Ich teoria zakładała, że Brigitte i Jean-Michel to ta sama osoba, a cała historia została zatuszowana przez państwo.

Sprawa sądowa: od wyroku do kontrowersji
We wrześniu 2024 roku sąd pierwszej instancji w Paryżu uznał obie kobiety za winne zniesławienia i skazał je na grzywny oraz odszkodowania dla Brigitte Macron i jej brata.
Jednak 10 lipca 2025 roku sąd apelacyjny ogłosił ich uniewinnienie, uznając, że twierdzenie, iż ktoś jest osobą transpłciową, nie jest samo w sobie zniesławiające.
Jak donoszą francuskie media, Brigitte Macron zapowiedziała, że złoży skargę kasacyjną, co spotkało się z krytyką ze strony Louis-Georgesa Tina, założyciela Światowego Dnia Walki z Homofobią i Transfobią.

Ekspert: „Powinna była zareagować jak Emmanuel Macron”
Tin przypomina, że Emmanuel Macron również był obiektem plotek o homoseksualizmie, zwłaszcza w 2017 roku, ale nie reagował agresywnie nie wnosił pozwów, nie komentował sprawy publicznie.
Według niego, Brigitte Macron popełniła błąd, decydując się na drogę sądową, ponieważ takie działania mogą nieświadomie wzmacniać przekonanie, że bycie osobą transpłciową jest czymś obraźliwym.
„To nie jest transofobiczne twierdzić, że ktoś jest trans — chyba że robi się to z intencją poniżenia”
— tłumaczy ekspert w artykule dla Libération.

Kontekst społeczny i polityczny
Sąd apelacyjny podkreślił, że nie uznał plotek za prawdziwe, a jedynie stwierdził, że nie stanowią one przestępstwa zniesławienia.