11 listopada Konrad Piasecki opublikował zdjęcie policyjnych barier i napisał:
„Kompletny absurd 11 listopada. Warszawa poblokowana i pozagradzana. Nie da się przedrzeć do i przez Aleje Jerozolimskie – 'Bo będzie Marsz'. Setki ludzi odbijają się od policyjnych barierek bezskutecznie próbując dojść np. do Muzeum Narodowego.”
Kompletny absurd 11 listopada. Warszawa poblokowana i pozagradzana. Nie da się przedrzeć do i przez Aleje Jerozolimskie - „Bo będzie Marsz”. Setki ludzi odbijają się od policyjnych barierek bezskutecznie próbując dojść np do Muzeum Narodowego. Dziękuję za takie świętowanie pic.twitter.com/dCLO2KUfPs
— Konrad_Piasecki (@KonradPiasecki) November 11, 2025
Problem w tym, że Piasecki sam wielokrotnie uczestniczył w biegach ulicznych, które również paraliżują stolicę. W 2015 roku pisał:
„Owszem imprez biegowych w Warszawie jest dużo. Ale histeria po każdej z nich to też przesada. Każda stolica ma takie wydarzenia.”
„Wszystkie one są w niedzielę, o wszystkich się uprzedza, wszystkie można objechać. Bez hejterstwa!”

Internauci punktują
Pod wpisem redaktora TVN poleciały gromy. Internauci nie mieli litości dla Konrada Piaseckiego, wytykając mu hipokryzję i podwójne standardy. Przypomnieli jego własne słowa sprzed lat, gdy z entuzjazmem usprawiedliwiał blokady ulic z powodu biegów:
„Wszystkie można objechać. Bez hejterstwa!”
– pisał wtedy. Teraz, gdy chodzi o Marsz Niepodległości, nagle „kompletny absurd”. W komentarzach pojawiły się mocne riposty:
„Tęczowy głabie z TVN-u… masz 364 inne dni na muzeum”,
„ Tzw. parady równości już Wam nie przeszkadzają”,
„Jak zawsze w TVN-ie nie chodzi o to co się robi, ale kto to robi”.

Piasecki, który sam biega w maratonach, został przyłapany na selektywnej wrażliwości i internauci mu nie odpuścili.
Głos w sprawie postanowiła również zabrać posłanka Anna-Maria Żukowska i szybko wypunktowała hipokryzję:
„Ale maratony już spoko? @PolskaPolicja jest od tego, żeby zapewnić bezpieczeństwo wydarzeń masowych. I to robi. Na 4 czerwca też pół centrum było zamknięte. Narzekał Pan wtedy?”
Trzaskowski też swoje dołożył
W dniu Marszu Niepodległości most Poniatowskiego, po którym przechodził marsz został całkowicie zamknięty, a światła na nim były wyłączone, co sprawiło, że ludzie przechodzili w ciemnościach, narażając się na niebezpieczeństwo.
Władze miasta tłumaczyły to względami bezpieczeństwa, ale dla wielu uczestników wyglądało to jak celowe utrudnianie dostępu do wydarzenia.
Według organizatorów, Marsz Niepodległości zgromadził około 300 tysięcy osób. To największe patriotyczne wydarzenie w kraju. Tymczasem biegacze i parady równości nie budzą takiej krytyki, choć również blokują miasto.

Czy oburzenie Piaseckiego to tylko przypadek? Czy może ideologiczna selektywność?
Warszawa to miasto wydarzeń. Ale jeśli ktoś akceptuje blokady dla biegów i festiwali, a oburza się na Marsz Niepodległości – to nie chodzi o ulice. Chodzi o poglądy.


Dołącz do dyskusji!
Podziel się swoją opinią o artykule
💬 Zobacz komentarze