26-letnia Julia Wieniawa nie narzeka na brak pracy. Gra w filmach, serialach, teatrze, pisze i nagrywa piosenki. Ostatnio zaliczyła też wybieg na Fashion Weeku w Paryżu, ze względu na współpracę ambasadorską z firmą L'oreal.
Większość jej rówieśniczek mogłaby pomarzyć o takim życiu, bo oczywiście, skoro dużo pracuje, to dużo zarabia. Z okazji jej nowej płyty Wieniawa rzuciła się w wir wywiadów i spotkań promocyjnych.

Aktorka gościła na kanapie u Kuby Wojewódzkiego, gdzie bez problemu przyznała, że jest pracoholiczką, przy okazji dyskusji o tzw. "kulturze zapie***lu".
Jestem niestety tego twarzą. To jest każdego wybór. Ja lubię zapie*dalać
- stwierdziła.
Wojewódzki przyznał jej rację, że drogą do sukcesu jest gotowość do poświęceń.

Sukces to jest konsekwencja w działaniu. Próbowanie też. Oczywiście jestem perfekcjonistką. Ja też chciałam wydawać, próbować, czasem się na czymś spalić. Czasem może mi się powinąć noga, ale dzięki temu wiem, co działa, co lubię, co moi odbiorcy lubią i jestem coraz lepsza. Czuję się twardo stąpająca po ziemi
- stwierdziła Wieniawa.
Dalej gwiazdor TVN-u spytał młodą aktorkę o to, czy zgadza się ze stwierdzeniem, że "bieda to stan umysłu".
Niestety, ale też tak uważam. Wiem, że to jest kontrowersyjne
- stwierdziła.

Dalej tłumaczyła, że ciężko pracowała na swój sukces, bo nie pochodzi z zamożnej rodziny.
Ale jako dziecko już wiedziałam, co mnie w życiu czeka. Nieświadomie afirmowałam to swoje życie. Zawsze wiedziałam, że na wszystko będzie mnie stać, co będę chciała. Czułam to w trzewiach
- stwierdziła Wieniawa.
Dołącz do dyskusji!
Podziel się swoją opinią o artykule
💬 Zobacz komentarze