Jak wynika z oficjalnego zawiadomienia, które trafiło do Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości w Warszawie, atak dotyczył systemów informatycznych kliniki „Odwróceni” oraz osób z nią współpracujących. Pełnomocnik prawny placówki, adwokat Jakub Małek, wskazał w piśmie, że chodzi o naruszenie z art. 269a kodeksu karnego - czyli cyberatak skutkujący zakłóceniem pracy systemu komputerowego.

Na oficjalnym profilu kliniki na Instagramie pojawił się szczegółowy opis zdarzeń. Z relacji wynika, że w ciągu kilku dni doszło do serii incydentów: blokady kont na Instagramie, nagłego wzrostu liczby zapytań na serwerze (ponad siedmiokrotne przekroczenie limitu) i prób przeciążenia strony internetowej. Wpisy wskazują, że działania mogły być skoordynowane i miały na celu zablokowanie dostępu do serwisów związanych z Michałem Koterskim.
Nie pozwolimy na takie ataki i próby blokowania naszych stron i social mediów. Sprawę zgłosiliśmy do prokuratury oraz wynajęliśmy agencję, która pomoże w ustaleniu sprawców
- napisano w oświadczeniu opublikowanym przez klinikę.
W dokumentach dołączonych do zawiadomienia znalazły się również wiadomości mailowe, które - jak twierdzi kancelaria - mają potwierdzać próbę ingerencji w system informatyczny kliniki. Wskazano w nich, że serwer odnotował gwałtowny przyrost ruchu sieciowego, co mogło doprowadzić do blokady strony. W analizie pojawiły się konkretne adresy IP oraz raport z hostingu potwierdzający przeciążenie.

Zespół kliniki łączy te zdarzenia z działalnością publiczną Koterskiego i jego aktywnością w sieci. W oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych napisano, że:
Zbieg czasowy między blokadami kont a wzmożonym ruchem na serwerach wskazuje na celowe działania osób trzecich
Aktor i jego współpracownicy apelują o zaprzestanie ataków i deklarują, że będą dochodzić odpowiedzialności prawnej.


Dołącz do dyskusji!
Podziel się swoją opinią o artykule
💬 Zobacz komentarze