Anna Popek zdradziła nam, co naprawdę myśli o czułościach pary prezydenckiej!

Subtelne gesty, czułe spojrzenia, trzymanie się za ręce — para prezydencka nie boi się okazywać sobie uczuć nawet podczas oficjalnych wystąpień. Dla Anny Popek to nie tylko miły obrazek, ale prawdziwy wzór relacji. W rozmowie z Blaskonline dziennikarka zdradza, co naprawdę myśli o ich czułościach i nie owija w bawełnę.

3 minut czytania

Pierwsze zagraniczne podróże prezydenta Karola Nawrockiego już za nim. Cztery intensywne dni w Stanach Zjednoczonych, spotkanie z Donaldem Trumpem, rozmowy o bezpieczeństwie i współpracy — wszystko zgodnie z protokołem. Tym razem towarzyszyła mu wyłącznie delegacja, bo wizyta miała charakter roboczy. Ale chwilę później — zupełnie inny klimat. W Rzymie, gdzie prezydent udał się z rodziną, pojawiły się zupełnie inne emocje. Marta Nawrocka i dzieci towarzyszyli mu w tej bardziej prywatnej odsłonie prezydentury, a ich obecność nie przeszła niezauważona.

Instagram/annapopek_official

Gdy para prezydencka pojawia się razem publicznie, nie kryje uczuć. Tak było choćby podczas rozpoczęcia roku szkolnego w Wolanowie pod Radomiem — trzymanie się za ręce, czułe spojrzenia, subtelne gesty. Ich obecność emanuje spokojem, bliskością i czymś, co Anna Popek nazywa „autentyczną więzią”.

„Mnie się te gesty bardzo podobają. Widzę w nich uczucie, ciepło i autentyczną ludzką więź. To nie jest w żaden sposób wystudiowane, za radą specjalisty od PR, żeby ocieplić wizerunek. To nie są puste gesty, lecz wyraz relacji, potwierdzonej latami doświadczeń i wspólnego życia”

— mówi dziennikarka w rozmowie z BlaskOnline.

Nawroccy zabrali dzieci do Rzymu. Rodzina razem nawet w podróży dyplomatycznej
Prezydent Karol Nawrocki i jego żona Marta pokazali, że nawet w świecie wielkiej polityki rodzina jest na pierwszym miejscu. W trudnym dla dzieci czasie, tuż po przeprowadzce i rozpoczęciu nauki w nowych szkołach, rodzice zdecydowali, że nie będą dokładać im stresu.

Choć dyplomatyczny protokół nie przewiduje trzymania się za ręce, serce, jak widać, nie zna takich ograniczeń.

Wspierający mąż

„Takie reguły i zasady są dla ludzi, by zapewnić przewidywalność i poczucie bezpieczeństwa społeczeństwu. Ale stworzono je w zupełnie innych czasach, nie przystających do naszych. Dlatego też wszystkie zasady ewoluują, wraz ze zmianami obyczajowości. Myślę, że dziś takie trzymanie Pierwszej Damy za rękę przez pana prezydenta jest bardzo pozytywnym gestem. Pokazuje wsparcie, jakie mąż okazuje żonie, by w nowej dla niej sytuacji i środowisku czuła się pewnie, bezpiecznie”

– uważa Anna Popek.

Instagram/prezydent_pl

Coraz więcej samotnych

Ale, okazuje się też, że gesty Karola i Marty Nawrockich mogą mieć poważniejszy wpływ, niż by się na pierwszy rzut oka wydawało.

„Pierwsza para pokazuje też w ten sposób wartość relacji, bycia w związku, bycia razem. Wartość miłości, po prostu. Co w dzisiejszych czasach kryzysu samotności i coraz większej ilości osób samotnych, jest ogromną wartością”
Tylko u nas: Co jadł prezydent Nawrocki w Białym Domu? Mamy pełne menu
Nie milkną echa wizyty prezydenta Karola Nawrockiego w Białym Domu, która odbyła się 3 września 2025 roku z udziałem Donalda Trumpa. Choć oficjalnie była to wizyta robocza, jej oprawa dorównywała wizytom państwowym. Kulminacją dnia był uroczysty lunch z daniami inspirowanymi polską kuchnią. Prezydent mógł poczuć się jak w domu — BlaskOnline jako jedyny dotarł do pełnego menu.

– uważa Anna Popek. Rzeczywiście, według danych aż ok ¼ gospodarstw domowych w Polsce stanowią osoby mieszkające samotnie. I liczba singli wciąż rośnie. Podobnie jak liczba rozwodów. Spadają za to dane dotyczące zawierania małżeństw i rodzących się dzieci. Demografowie biją wręcz na alarm. Może więc warto docenić wzór, jaki daje Pierwsza Para.