Alkohol, narkotyki, wyrok, śmierć... Syn Daniela Olbrychskiego przeszedł prawdziwe piekło. I przemianę! A co z wnukiem?

Pijackie awantury, konflikt z ojcem lub... wstąpienie do sekty - to tylko niektóre z szokujących i niebezpiecznych "przygód", które przez lata przeżył syn Daniela Olbrychskiego- Rafał. Co dzisiaj robi i jak wyglądają relacje obu panów? Przy okazji ich urodzin - senior kończy dziś 80 lat, junior skończył wczoraj 54 - sprawdzamy!

6 minut czytania

Rafał Olbrychski - niegdyś jeden z najpopularniejszych aktorów młodego pokolenia, który zagrał w takich filmowych hitach, jak "Słodko gorzki", "Dzieje mistrza Twardowskiego", "Kochaj i rób co chcesz", czy "Szczęśliwego Nowego Jorku" - w pewnym momencie wycofał się z show-biznesu i przestał pokazywać się w przestrzeni publicznej i tylko od czasu do czasu media donosiły o jego życiu prywatnym. Dlaczego?

"Los przyniósł mi rzeczy, o których nawet nie marzyłem". Daniel Olbrychski niebawem kończy 80 lat!

Alkohol, narkotyki, wyrok...

Syn Daniela Olbrychskiego długo miał poważne problemy z alkoholem, które doprowadziły między innymi do tego, iż... groził monterowi nożem za to, że nie było wody.

Mężczyzna, któremu szczęśliwie udało się uciec przed aktorem, opowiadał później:

- Wyciągnął nóż i przyłożył mi go do szyi. Powiedział, że mnie zabije. W jego oczach widziałem obłęd.

Rafał Olbrychski za atak z 2017 r. odpowiedział karnie, choć wyrok zapadł dopiero trzy lata później. "Młody" Olbrychski został skazany na sześć miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania prac społecznych w wymiarze 20 godzin miesięcznie.

Co Angelina Jolie powiedziała o Olbrychskim? Aktorka nieźle się po nim przejechała

Po tym wydarzeniu zniknął z show biznesu, po latach wyznając, że w okresie nieobecności w mediach udało mu się w końcu uwolnić od zgubnych nałogów. Później o swojej przemianie mówił w jednym z wywiadów, przyznając, że przez uzależnienie popełnił wiele błędów:

- Zacząłem pić już jako nastolatek. Nadużywałem też narkotyków, to piorunująca mieszanka. (...) Zdarzało mi się chodzić po rynnach i nawet nie kontaktowałem, na którym jestem piętrze. Śmigałem też po balkonach i to cud, że nie spadłem. Patrząc na siebie z dzisiejszej perspektywy, uważam, że sam przed sobą usiłowałem ukryć ten problem: "Nie, przecież ja to kontroluję, piję wieczorem, a w dzień pracuję, mam rodzinę". Wszystko było jednak podporządkowane nie rodzinie, pracy czy przyjaciołom, tylko temu, żeby mieć czas, miejsce i pieniądze na alkohol. Powiem może coś banalnego, ale ta choroba pozbawiła mnie wielu rzeczy. W zasadzie prawie wszystkiego...

Samobójstwo syna

W 2020 roku aktor przeżył wielką tragedię - w marcu zmarł jego najstarszy syn, Kuba. 28-latek został znaleziony martwy w lesie, a przyczyna jego śmierci przez długi czas pozostawała tajemnicą. Dopiero po dłuższym czasie policjanci wykluczyli udział osób trzecich.

Młodszy syn Olbrychskiego, Antoni, wyjawił:

- Kuba chorował na schizofrenię, ale skłonienie go do leczenia było bardzo trudne. Mimo to, w ciągu kilkunastu ostatnich lat wielokrotnie poddawał się leczeniu. (...) Ale zawsze prędzej czy później odstawiał leki, wracał do nałogów, a z tym przychodziła psychoza. Podobnie z terapiami, zaczął ich kilkanaście, ale nigdy nie udało się go utrzymać na nich dłużej

– wspominał Kubę na swoim Facebooku.

Zapadł się pod ziemię

Te życiowe tragedie sprawiły, że obiecujący aktor dosłownie zapadł się pod ziemię. Przez lata unikał wywiadów i dopiero w ubiegłym roku przełamał się i w rozmowie z Alicją Resich opowiedział o tym, jak poradził sobie z nałogiem oraz stratą syna. Okazało się, że pomimo wszystkich dramatów, zawirowań i nałogów - udało mu się wyjść na prostą, a w tym roku Rafał Olbrychski świętuje ósmy rok trzeźwości.

Mówił też o chorobie i samobójstwie syna:

- Przez długi czas, łącznie z popadnięciem w głęboką depresję, obwiniałem się tym, że czegoś jeszcze nie zrobiłem. Robiłem wszystko co mogłem, naprawdę starałem się, a sytuacja była beznadziejna. On cierpiał z dwóch powodów, z powodu swojej choroby psychicznej i z powodu uzależnienia... Te dwie rzeczy naraz, co się zdarza niestety wśród młodzieży, czego się dowiedziałem niestety na własnej skórze, to po prostu jest nieprawdopodobnie trudne do wyleczenia.

Wielki powrót

2024 r. był przełomowym rokiem dla syna Daniela Olbrychskiego pod kątem wyjścia z kryjówki. Rafał zaczął gościć w programach, brać udział w wydarzeniach publicznych. Na antenie Polsatu wystąpił nawet z nową piosenką "Pale Blue Light", która była zapowiedzią powrotu do gry.

Po 50. latach znowu razem! Olbrychski zachwycony nową rolą. I partnerką

A towarzyszył mu dziś 32-letni syn Antoni, który wybrał sportową drogę kariery (z powodzeniem realizował się w niej amatorsko również jego dziadek, Daniel Olbrychski). Antoni zajmuje się szermierką w odsłonie historycznej i jest na pierwszym miejscu w światowym rankingu w kategorii miecza długiego.

- Antek jest dorosłym, odpowiedzialnym, poukładanym człowiekiem, wspaniałym sportowcem. Podziwiam go, bo być najlepszym na świecie w jakiejś dziedzinie, a jeszcze do tego tak widowiskowej, to jest naprawdę super osiągnięcie i cieszy mnie to bardzo

- powiedział dumny Rafał Olbrychski. Przyznał również, że nie zawsze ich relacja była dobra.

- Wiele lat z jego dzieciństwa straciłem przez swoje problemy, nałogi. Pamięć o tym, jakie życie mogłem mieć, jakiego nie miałem, jak bardzo to wpłynęło na życie i dzieciństwo Antka, Kuby, którego nie ma już, niestety, z nami, to była jedna z mocniejszych motywacji, żeby się nie poddać i dać sobie radę z własnymi problemami. Na pewno nasza relacja idzie w kierunku, o jakim marzyłem

- podsumował.

Wnuk Daniela Olbrychskiego

Antoni Olbrychski jest czołowym zawodnikiem w szermierce historycznej mieczem długim. Zdobył tytuły mistrza i wicemistrza świata, a także złoty medal podczas pokazowych zawodów na Igrzyskach Europejskich. Jego umiejętności i zaangażowanie doprowadziły go na szczyt światowego rankingu w kategorii miecza długiego.

Antoni nie tylko rywalizuje się na arenie międzynarodowej, ale także dzieli się swoją wiedzą jako instruktor w Akademii Szermierzy. Jest absolwentem Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego, co pozwala mu łączyć pasję do historii z praktyką szermierczą. ​

- Dziadek troszkę tę pasję pielęgnował, bo u niego w domu były szabelki, które jako dziecko mogłem wziąć do ręki i pomachać. Załatwił mi też pierwszego nauczyciela, gdy miałem już pewne "obicie" na kij od szczotki

- mówił w niedawnej rozmowie z Przeglądem Sportowym.

80 lat aktora!

Daniel Olbrychski uznawany jest za jednego z najwybitniejszych aktorów filmowych i teatralnych swojego pokolenia. W dorobku ma wiele znakomitych ról i już od dawna mógłby odcinać kupony od sławy, ale jak podkreśla – nie zamierza rezygnować z pracy. Z przyjemnością przyjmuje kolejne propozycje zawodowe i mierzy się z nowymi rolami, bo dzięki takiej aktywności nie czuje upływającego czasu.

– 27 lutego będą moje 80. urodziny. Mówi się, że jak człowiek planuje, to Pan Bóg chichocze, więc plany mam tylko takie, żebym w zdrowiu doczekał i żebym był w dobrej formie

– mówił niedawno agencji Newseria Daniel Olbrychski.

Wyraził też nadzieję, że reżyserzy nie będą się sugerować PESEL-em i czeka na niego jeszcze wiele atrakcyjnych i intrygujących wyzwań aktorskich. Jak zapewnia, nie czuje wypalenia zawodowego, natomiast nadal drzemie w nim ogromny potencjał.

– To jest bardzo wyczerpująca praca i z wiekiem sił podobno ubywa. Ja jednak staram się tak nie myśleć i walczę, żeby tej osiemdziesiątki ludzie na scenie nie dostrzegali

– mówił.