Polski astronauta Sławosz Uznański-Wiśniewski wrócił już do ojczyzny. Na Lotnisku Chopina w Warszawie chętnie odpowiadał na pytania dzieci i dziennikarzy. Ale uwagę ponownie przykuła jego żona, poseł PO Aleksandra Wiśniewska-Uznańska. Choć nie zabierała głosu, stała w pierwszym szeregu, szeroko się uśmiechała i wpatrywała w męża.
Gdy Sławosz Uznański-Wiśniewski stanął przed mikrofonem, zapytał żonę:
Chcesz dołączyć?
Chciała. Jej zachowanie nie spodobało się jednak internautom. W sieci posypały się komentarze:
Ma parcie na gwiazdorzenie.
Zwykła atencjuszka.

Przypomnieli też jej dziwne zachowanie na lotnisku w Kolonii, gdzie - po wylądowaniu rządowym samolotem - wydawała się bardziej podekscytowana niż jej mąż.

Tymczasem, po przybyciu astronauty z małżonką do Warszawy, Marcin Dobski zauważył pewien drobiazg u poseł PO...
Pani poseł Aleksandra Uznańska-Wiśniewska, proszę zaspokoić naszą ciekawość i ujawnić, która cena naszyjnika jest zgodna z prawdą
- zaczął dziennikarz.
Jak wskazał:
Są trzy bardzo podobne. Najtańszy (1500 zł) i najdroższy (ponad 900 tys. zł) wstępnie odrzucam i skłaniam się ku temu za blisko 135 tys. zł, ale byłoby to szokujące, więc może jednak ten za 1,5 tys. zł, bo nie ma tej biżuterii w oświadczeniu majątkowym.
Pani poseł odpowie? Będziemy się przyglądać!
Pani poseł @AK_Wisniewska, proszę zaspokoić naszą ciekawość i ujawnić, która cena naszyjnika jest zgodna z prawdą.
— Marcin Dobski (@szachmad) July 24, 2025
Są trzy bardzo podobne. Najtańszy (1500 zł) i najdroższy (ponad 900 tys. zł) wstępnie odrzucam i skłaniam się ku temu za blisko 135 tys. zł, ale byłoby to… pic.twitter.com/7rDnO4H4De