54-letni Milowicz po raz pierwszy został tatą. Powinien posłuchać rad Strasburgera

Michał Milowicz, znany aktor, piosenkarz i samozwańczy "polski Elvis", w końcu znalazł prawdziwą miłość i szczęście. 6 marca 2025 roku na świat przyszedł jego pierwszy syn – Maurycy Aleksander Milowicz. 54-letni gwiazdor nie kryje wzruszenia i radości. Ale zanim dotarł do tego punktu, miłosna droga Milowicza była kręta jak scenariusz komedii romantycznej – z happy endem, ale i z paroma zwrotami akcji!

5 minut czytania

Ojcostwo po pięćdziesiątce – marzenie spełnione

Milowicz od lat marzył o zostaniu ojcem, co wielokrotnie podkreślał w wywiadach.

"Czekałem na to pół życia"

– wyznał wzruszony w programie "Halo, tu Polsat", wspominając moment, gdy dowiedział się o ciąży Kędzierskiej. I rzeczywiście, gdy w grudniu 2024 roku para ogłosiła, że spodziewa się dziecka, Michał nie mógł ukryć emocji.

"Przykląkłem z wrażenia i zacząłem płakać"

– opowiadał, żartobliwie nawiązując do swojej roli w "Chłopakach nie płaczą".

60-letni Artur Orzech ponownie został ojcem. "Nasze gratulacje"

Teraz, z małym Maurycym na rękach, aktor pęka z radości i już planuje, jak być "dojrzałym, świadomym tatą". A imię? Wybrane z wyprzedzeniem, z inicjałami MM – hołd dla taty, choć Michał junior to nie będzie!

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Michal Milowicz (@michal_milowicz)

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez K a s i a K ę d z i e r s k a (@kasia_kedzierska6)

Kobieta, która zmieniła wszystko

Serce Michała od kilku lat należy do Katarzyny Kędzierskiej, 41-letniej brunetki, która z show-biznesem nie ma nic wspólnego. Pracuje w bankowości, a jej spokojna natura idealnie równoważy szalone usposobienie aktora.

Poznali się w 2017 roku na 25-leciu Teatru Buffo, gdzie Michał – jak na gwiazdora przystało – zauważył ją w tłumie i nie odpuścił.

"Podszedł, zjawił się nagle i jakoś poszło"

– wspominała Katarzyna w "Dzień Dobry TVN".

Wojciech Mann – jakim jest ojcem. Wszystko ujawniono!

W 2020 roku, podczas wakacji w Tajlandii, oświadczył się jej, a dziś ich związek kwitnie jak nigdy.

"Były burze, były róże, ale teraz jest progres"

– mówił Milowicz z uśmiechem, pokazując, że po siedmiu latach razem kryzys im nie grozi.

AKPA

Od miłości do (prawie) ołtarza

Zanim Katarzyna zawładnęła jego sercem, Michał nie miał szczęścia w miłości. Przez lata uchodził za zatwardziałego kawalera, a jego romanse były raczej krótkie i burzliwe.

Marcin Mroczek szczerze o ojcu. Ta podróż wiele zmieniła

Jednym z głośniejszych epizodów była relacja z tajemniczą Kasią (tak, kolejną!), która później związała się z aktorem Piotrem Zeltem. Ten związek jednak szybko się rozpadł, a Michał wrócił do kawalerskiego życia.

Najbliżej ołtarza był kiedyś z inną partnerką – jak sam przyznał, niemal stanął na ślubnym kobiercu, ale w ostatniej chwili się wycofał.

"Wiedziałem, że to nie to. Ślub teraz, rozwód za chwilę"

– tłumaczył w "Dzień Dobry TVN".

To doświadczenie sprawiło, że przez lata ostrożnie podchodził do poważnych zobowiązań – aż do spotkania z Kędzierską.

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Michal Milowicz (@michal_milowicz)

Kariera i miłość – równowaga idealna?

Michał Milowicz to nie tylko romantyk, ale i człowiek wielu talentów. Od debiutu w musicalu "Metro" w 1991 roku, przez kultowe role filmowe, po występy w "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" – zawsze był w centrum uwagi.

Superman został ojcem! Henry Cavill w nowej roli

Jego życie zawodowe szło pełną parą, ale prywatne długo czekało na moment, w którym aktor się obecnie znajduje. Teraz, jako świeżo upieczony tata i szczęśliwie zakochany narzeczony, zdaje się mieć wszystko.

"Chcę być przy Kasi i maleństwie jak najwięcej"

– deklaruje, pokazując, że nawet "polski Elvis" potrafi zwolnić tempo dla rodziny.

Fani już zasypują parę gratulacjami, a my nie możemy się doczekać, aż Michał – może w duecie z małym Maurycym – znów zaśpiewa coś w stylu Presleya.

Karol Strasburger radzi dojrzałym ojcom: „Żarty żartami, ale pielucha musi być na medal!”

Karol Strasburger - ikona polskiego ekranu i mistrz sucharów - który sam w wieku 72 lat został ojcem małej Laury, z perspektywy doświadczonego taty rzuca garść rad dla innych dojrzałych ojców, którzy – jak on – w późnym wieku doczekali się potomstwa.

„Po pierwsze, panowie, nie bójcie się przewijaka – to nie teleturniej z milionem w puli, a i tak wygracie, jak zrobicie to szybko!”

– żartuje Karol, puszczając oko do kolegów po fachu. Jego złota zasada?

„Wiek to tylko liczba, ale energia musi być jak w ‘Familiadzie’ – pełen gaz od rana do wieczora!”.

Strasburger podkreśla, że kluczem jest organizacja:

„Jak masz grafik jak prowadzący program, to i na bajkę na dobranoc, i na żarcik dla żony znajdziesz czas. A jak nie znajdziesz, to powiedz: ‘Nie mamy pańskiej pieluchy i co pan nam zrobi?’ – śmiech gwarantowany!”.

Karol nie ukrywa, że ojcostwo po siedemdziesiątce wymaga nie tylko kondycji, ale i odpowiedniego nastawienia.

„Panowie, kawa to wasz najlepszy przyjaciel – bez niej ani rusz, jak bez punktacji w teleturnieju”

– radzi z uśmiechem, wspominając niejedną zarwaną noc z Laurą.

Karol Strasburger o wychowaniu dzieci: Dzisiaj roszczeniowość dzieci jest ogromna

Po drugie: radzi cierpliwość, którą porównuje do Oscara za rolę życia:

„Dziecko płacze, ty się uśmiechasz i mówisz: ‘No dobra, powiedzmy, że to żart, ale teraz daj tacie spać’. I czekasz na bis, bo aplauz będzie, jak zaśnie!”.

Strasburger zachęca też, by nie bać się prosić o pomoc: „Żona, teściowa, sąsiadka – bierz ekipę jak do ‘Familiady’, bo w pojedynkę to się tylko suchar opowiada, a nie dziecko wychowuje!”.

Z humorem i luzem przekonuje, że dojrzałe ojcostwo to wyzwanie, ale i frajda – „Jakbyś prowadził teleturniej na żywo, tylko bez dubli!”.