50-tka tuż-tuż, ale "Pudzian" nadal w formie. Siłacz znów się pochwalił, jak jest rozciągnięty

Chyba nie ma w Polsce faceta, który nie zna Mariusza Pudzianowskiego (48 l.). Kiedyś najsilniejszy człowiek świata dziś obchodzi urodziny. I choć zbliża się do przeżycia pół wieku, to niejeden nastolatek mógłby mu zazdrościć formy. I wcale nie chodzi o wielkość muskułów.

3 minut czytania

Mariusz Pudzianowski to wielokrotny mistrz zawodów strongman. 48-latek od lat imponuje niesamowitą siłą. Jednak jego osiągnięcia nie ograniczają się tylko do potężnych mięśni. "Pudzian" udowadnia, że równie ważna w jego treningach jest gibkość i rozciąganie, co czyni go wszechstronnym sportowcem.

"Rozciąganie musi być"

Wielu może sądzić, że przy masie mięśniowej, jaką posiada Pudzianowski, elastyczność ciała schodzi na dalszy plan. Nic bardziej mylnego. Mariusz regularnie podkreśla znaczenie rozciągania w swoich treningach. Co zresztą udowodnił na jednej z relacji z ubiegłego tygodnia. Jak widać na zdjęciach, niejeden mógłby pozazdrościć siłaczowi gibkości, który bez kłopotu podnosi wyprostowaną nogę na wysokość głowy.

Rozciąganie na koniec treningu musi być

"Pudzian" podkreśla, że nawet po intensywnych ćwiczeniach siłowych nie zapomina o tym ważnym elemencie. I chociaż od czasu do czasu nazywa siebie "starym dziadkiem", to widać, że robi wszystko, aby udowodnić, że upływ lat wcale nie robi na nim żadnego wrażenia.

To był prawdziwy dominator

Przypomnijmy, Mariusz urodził się 7 lutego 1977 roku w Białej Rawskiej. Od młodych lat trenował sporty siłowe. Już jak miał 16, to zadebiutował w zawodach siłaczy, a w wieku 23 lat po raz pierwszy sięgnął po tytuł Mistrza Polski Strongman.

Światową scenę zdominował od 2002 roku, kiedy to po raz pierwszy został Najsilniejszym Człowiekiem Świata. W kolejnych latach pięciokrotnie zdobył ten tytuł (2002, 2003, 2005, 2007, 2008), stając się rekordzistą pod względem liczby zwycięstw.

Jego siła była legendarna – bez problemu podnosił kilkutonowe ciężary, przesuwał tiry i dźwigał wielkie głazy, czym imponował zarówno fanom sportów siłowych, jak i osobom spoza tej dyscypliny.

Po zakończeniu kariery w strongmanach Pudzianowski postanowił spróbować swoich sił w sportach walki. Jego debiut w MMA odbył się w 2009 roku na gali KSW 12, gdzie w imponującym stylu pokonał Marcina Najmana.

Wielu sceptyków twierdziło, że wielka masa mięśniowa uniemożliwi mu osiągnięcie sukcesów w tej dyscyplinie, jednak "Pudzian" szybko udowodnił, że jest gotów dostosować swój organizm do nowych wyzwań.

Sukces osiągnął nie tylko w sporcie

Jego treningi zaczęły się zmieniać – oprócz klasycznych ćwiczeń siłowych coraz większy nacisk kładł na kondycję, wytrzymałość i – co może zaskakiwać – gibkość. Dlatego przy swojej wadze i muskulaturze Pudzianowski jest bardzo elastyczny. Co zresztą często pokazuje na filmach udostępnianych w mediach społecznościowych.

fot. Kurnikowski AKPA

Poza sportem Pudzianowski świetnie radzi sobie również w biznesie. Prowadzi firmę transportową oraz działalność deweloperską. Jest też twarzą jednej z polskich firm bukmacherskich. Dzięki temu zapewnił sobie stabilność finansową po zakończeniu kariery sportowej.