18 lat pracy w służbie celno-skarbowej... Marta Nawrocka wyznaje: „Decyzja o odejściu nie była łatwa”

Pierwsza Dama, Marta Nawrocka, pojawiła się na okładce najnowszego wydania magazynu „Viva!”, w którym szczerze opowiedziała o swoim życiu zawodowym i decyzji o odejściu ze służby celno-skarbowej. Po 18 latach pracy w administracji publicznej żona prezydenta przyznała, że rezygnacja z zawodu nie była łatwa, ale podyktowana poczuciem odpowiedzialności i zasadami etyki.

4 minut czytania

Pierwsza Dama w centrum uwagi

Od momentu, gdy Karol Nawrocki objął urząd prezydenta, jego żona nie schodzi z medialnych nagłówków. Każde jej oficjalne wyjście, stylizacja czy gest są szeroko komentowane, a eksperci mody często analizują jej wybory wizerunkowe. Marta Nawrocka towarzyszy mężowi podczas uroczystości państwowych i zagranicznych wizyt, dbając o nienaganny wizerunek Pierwszej Damy.

Marta Nawrocka idzie w ślady męża i w Gdańsku przynosi szczęście polskim piłkarkom
Pierwsza dama Marta Nawrocka nie tylko dobrym słowem wsparła kobiecą reprezentację Polski w piłce nożnej przed piątkowym meczem z Holandią. Była obecna także na trybunach w Gdańsku i gorąco dopingowała, wraz z 11 tys. kibiców.

Tym razem Marta Nawrocka została bohaterką okładki magazynu „Viva!”. W rozmowie z dziennikarzami podjęła temat swojego życia zawodowego sprzed prezydentury męża. Przez 18 lat była związana z Krajową Administracją Skarbową w Gdyni, wcześniej z Służbą Celną. Zajmowała się m.in. kontrolą przemysłu naftowego, walką z nielegalnym hazardem i handlem podrobionymi towarami.

W rozmowie przyznała, że decyzja o rezygnacji z pracy była dla niej dużym wyzwaniem.

„To nie była łatwa decyzja, bo przez 18 lat byłam częścią służby celno-skarbowej. Pracowałam w zespole, który był jak rodzina, z ludźmi, z którymi tworzyliśmy coś trwałego. To była praca konkretna, wymagająca, ale uczciwa. Miała sens. Jako funkcjonariusz publiczny nie mogłam angażować się w kampanię prezydencką, więc złożyłam wniosek o urlop bezpłatny. Zrobiłam to dla czystości zasad, wobec siebie i wobec służby, w której pracowałam. Nie czułam żalu, raczej poczucie odpowiedzialności”

– wyznała w „Vivie!”.

Marta Nawrocka wspiera walkę z rakiem piersi i… polskich projektantów! Różowy Październik w wersji stylowej i społecznie zaangażowanej
Pierwsza Dama nie tylko zachęca do badań i odwiedzin mammobusów, ale też promuje polską modę. Podczas akcji Różowy Październik zachwyciła elegancką stylizacją z torebką od polskiej projektantki. A fasada Pałacu Prezydenckiego? W różu, jak trzeba.

O radach od Agaty Kornhauser-Dudy

W dalszej części wywiadu dziennikarze zapytali Martę Nawrocką o porównania do Agaty Kornhauser-Dudy, która przez lata unikała medialnego rozgłosu i rzadko udzielała wywiadów. Pierwsza Dama podkreśliła, że nie chce być oceniana przez pryzmat swoich poprzedniczek, ale przyznała, że spotkała się z Agatą Kornhauser-Dudą i rozmawiała z nią o nowej roli.

Wzruszające i WAŻNE spotkanie Pierwszej Damy. A co robi Onet? Sami zobaczcie...
Marta Nawrocka spotkała się z przedstawicielkami klubów Federacji Stowarzyszeń „Amazonki”. Ta ważna akcja, a raczej doskonały odbiór akcji, w której bierze udział Marta Nawrocka, nie spodobał się Onetowi, który postanowił... wydrwić ubiór Pierwszej Damy. Zwrócił na to uwagę sam prezydent Karol Nawrocki!
„Nie ma jednej recepty na to, jak być pierwszą damą. Pani Agata Duda wybrała drogę bez rozgłosu medialnego, ale znaczącą i wartościową. W jej działaniu było wiele dobra, które nie zawsze dostrzegała opinia publiczna. Spotkałam się z nią, żeby porozmawiać o tym, co mnie czeka. Opowiedziała. Doradziła. Było to dla mnie bardzo ważne spotkanie”

– zdradziła żona prezydenta.

Choć Marta Nawrocka zrezygnowała z pracy w służbach, nie porzuciła zasad, które towarzyszyły jej przez całą karierę – lojalności, uczciwości i odpowiedzialności. Dziś jako Pierwsza Dama stawia na autentyczność i konsekwentnie buduje własny wizerunek, oparty na pracy, a nie medialnych kontrowersjach.

“Klinika BUDZIK to wyjątkowe miejsce” - pisze Marta Nawrocka o dziele życia Ewy Błaszczyk. Znacie tę historię?
Ewie Błaszczyk, aktorka i założycielka kliniki Budzik, od 25 lat walczy o wybudzenie córki Oli, która zapadła w śpiączkę po tragicznym wypadku. Jej fundacja Akogo? pomogła już ponad 100 pacjentom. „To mnie utwierdza, że 20-letnia praca miała sens” – mówi Błaszczyk o sukcesach kliniki. Jej dzieło docenia pierwsza dama Marta Nawrocka.

Dołącz do dyskusji!

Podziel się swoją opinią o artykule

💬 Zobacz komentarze